Decyzję w tej sprawie podjął w czwartek 7 stycznia Sąd Rejonowy w Łęczycy. Podczas przesłuchania przez śledczych w szpitalu w Łęczycy 17-latka nie przyznała się do winy i odmówiła składania wyjaśnień. Grozi jej do 25 lat więzienia.
Lekarze ze szpitala zaalarmowali policję
Do tragedii doszło w niedzielę 3 stycznia. Tego dnia późnym wieczorem policjanci w Łęczycy zostali poinformowani przez miejscowy szpital, że trafiła tam 17-latka, którą przywiózł ojciec. Lekarz stwierdził, że najpewniej przed kilkoma godzinami pacjentka urodziła dziecko. Ta natomiast mówiła, że miało miejsce poronienie, a płód został w łazience.
Ciało noworodka leżało na podwórku. Zabezpieczono torbę foliową z zakrwawionymi ręcznikami i łożyskiem. Prawdopodobnie 17-latka ukryła je w łazience za pralką. Przeprowadzone przez prokuratora i policję oględziny pozwoliły ustalić, że dziecko pochodzi z ósmego lub dziewiątego miesiąca ciąży.
Dziecko zginęło po ciosie w głowę?
We wtorek w Zakładzie Medycyny Sądowej w Łodzi przeprowadzono sądowo – lekarską sekcję zwłok. Dała ona podstawy do stwierdzenia, że dziecko urodziło się żywe, a przyczyną śmierci był zapewne rozległy uraz głowy, który mógł być spowodowany tępym narzędziem.
Dziewczyna została zatrzymana. Zebrane dowody dają podstawę do przyjęcia, że najprawdopodobniej ukrywała ciążę przed wszystkimi. Także przed ojcem z którym, mieszkała i swoim o siedem lat starszym chłopakiem. W czasie ciąży nie korzystała z pomocy lekarskiej – mówi Krzysztof Kopania, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi.
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?