19-latka z BMW niewinna? Śmiertelny wypadek na autostradzie A2. Ustalenia prokuratury po tragedii młodych ludzi z Torunia

Śmiertelny wypadek na A2, w którym zginęli młodzi ludzie, wydarzył się 7 stycznia 2023 roku. Samochodem BMW kierował 19-letnia dziewczyna, pasażerami byli jej znajomi ze szkoły. Wszyscy pochodzili z Torunia. Autostradą wracali do domu z Warszawy.

W sprawie wypadku śledztwo prowadzi prokuratura w Brzezinach. Co ustalono w czasie 6 tygodni intensywnego śledztwa? Czy do wypadku przyczyniło się auto włączające się do ruchu z MOP-u. Na razie prokuratura bierze pod uwagę kilka wersji wydarzeń.

Jak informuje prokuratura 19-latkę kierująca BMW będzie można przesłuchać dopiero na przełomie marca i kwietnia. W tej chwili, w ocenie biegłego psychiatry, jest to niemożliwe.

Wstępne informacje przekazywane mediom mówiły o tym, że kierująca BMW nerwowo zareagowała na włączający się z prawej strony autostrady, z MOP-u, samochód. Gwałtownie odbiła w lewo, zderzyła się z jadącym prawidłowo prawym pasem mercedesem i doszło do dachowania BMW.

Po wypadku dziewczyna miała krzyczeć: "Widzieliście jak mim zajechał!". Tak zeznał jeden ze świadków wypadku.

Młoda kobieta straciła panowanie nad pojazdem, zanim doszło do kontaktu BMW z jadącym obok mercedesem. Dodam, że nie doszło do zderzenia z nim, tylko do otarcia się tych pojazdów - mówi prokurator. - Teraz staramy się ustalić pojazd, który włączał się do ruchu. Niestety, nie ma go na nagraniu. Monitoring MOP-u nie obejmuje. Być może pomocne okaże się kolejne przesłuchanie kierowcy mercedesa. - mówi prokurator Maciej Ołubek.

Według dotychczasowych ustaleń kierująca BMW młoda kobieta miała prawo jazdy od kilku tygodni. Nie przekroczyła prędkości dozwolonej na autostradzie, czyli 140 km/h.

Prokuratura chce ustalić co działo się wewnątrz samochodu przed wypadkiem. Pomóc ma w tym zawartość telefonów młodych ludzi. Te pozostają jednak na razie zablokowane.