Dziewczyna czekała 12 godzin na przyjęcie na oddział. Przyjął ją dopiero szpital im. WAM w Łodzi. - Na 4 września mam umówioną operację. Wszyscy lekarze podkreślają, że gdybym czekała z tym jeszcze kilka miesięcy guz mógłby być wtedy złośliwy - mówi Marta.
O sprawie napisaliśmy w połowie czerwca. Marta ledwo trzymała się na nogach, gdy poszła do lekarza. Miała mroczki przed oczami, gorączkę i biegunkę.
CZYTAJ WIĘCEJ O SPRAWIE: Studentka cały dzień czekała na przyjęcie do szpitala
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?