5/25
18 lat mija od sukcesów Widzewa, następców nie widać...

Widzew gra w Lidze Mistrzów

18 lat mija od sukcesów Widzewa, następców nie widać

Czerwiec, Łapiński, Siadaczka, Citko, Szymkowiak, Michalczuk, Koniarek, Wyciszkiewicz, Wojtala, Majak. Piłkarzy tamtego Widzewa po blisko 20 latach wymieniamy z pamięci, podczas gdy przeciętny łodzianin nie zna choćby jednego nazwiska z grona kopaczy, którzy biegali w ostatnim sezonie przy stadionie z alei Piłsudskiego i wybiegali spadek z ekstraklasy.

Świat rodzimego futbolu ze smutkiem odlicza kolejne rocznice ostatniego występu polskiej drużyny w Lidze Mistrzów, a był tą drużyną właśnie Widzew. W tym roku to już 18 lat... Kariery Widzew w LM nie zrobił, ale wzruszeń dostarczył co niemiara. Największe emocje przeżywaliśmy nie w samej LM, lecz w meczu eliminacyjnym z Broendby Kopenhaga - tym, który wszedł do historii polskiego sportu nie tylko za sprawą piłkarzy, ale i komentarza Tomasza Zimocha, który nieprzytomny z emocji krzyczał do mikrofonu: Panie Turek, kończ pan ten mecz!

Sukcesy tamtego Widzewa nie byłyby możliwe bez pieniędzy Andrzeja Pawelca i Andrzeja Grajewskiego. Niestety, potem wszystko się rozsypało. Jeszcze w 1998 roku ŁKS Antoniego Ptaka zdobył mistrzostwo na lokalnym podwórku, ale generalnie Łódź od kilkunastu lat pozostaje głęboką futbolową prowincją.

6/25
Może gdyby żył Grzegorz Palka. Ale dziś żyje tylko jego mit...

Mit Grzegorza Palki

Może gdyby żył Grzegorz Palka. Ale dziś żyje tylko jego mit

Grzegorz Palka zginął w wypadku samochodowym 12 lipca 1996 roku. Data ta stała się jedną z ważniejszych rocznic na łódzkiej scenie politycznej, a przynajmniej w pewnych jej kręgach. Dziś życie i twórczość Palki otacza pewien mit, polityczni przyjaciele byłego prezydenta Łodzi co roku spotykają się na mszy, poświęconej jego pamięci.

Dość znamienne jest, że Palkę po latach ocenia się ciepło, mimo iż Łodzią rządził w najtrudniejszym momencie jej najnowszych dziejów - w dramatycznych dla łódzkiej gospodarki latach 1990 - 1994. Dziś Palkę pamiętamy głównie jako tego, który tchnął nowe życie w ulicę Piotrkowską. W owych czasach był zresztą za to krytykowany przez opozycję, która nie mogła pojąć, dlaczego miasto inwestuje w dobra luksusowe.

Palka jest dziś czczony przez środowiska, których jest współtwórcą, jak choćby Łódzkie Porozumienie Obywatelskie, ale czasem i komuś z lewej strony wyrwie się ciepłe słowo pod jego adresem. Palka ma już w Łodzi ulicę swojego imienia - zapewne nie każdego z urzędujących w ostatnim 25-leciu prezydentów ten zaszczyt spotka.

Niejako przy okazji nasuwa się refleksja, że nie miała Łódź szczęścia do klasy rządzącej w minionym 25-leciu. Nie dorobiliśmy się ani jednej postaci, która byłaby w stanie utrzymać społeczną akceptację dłużej niż kilka lat. Czasem tylko ktoś powie: może gdyby Palka jeszcze żył...

7/25
A senator wciąż chory...

Bankructwo Westy

A senator wciąż chory

Jak podawał tygodnik "Polityka", założona w 1988 roku firma Westa oferowała ubezpieczenie od inflacji i od zachorowania na AIDS. Firmie zaufały tysiące Polaków, bo kojarzyła się światowo, dużo lepiej niż siermiężny Państwowy Zakład Ubezpieczeń. Tym większe było zdumienie, gdy w czerwcu 1993 roku zatrzymano założyciela firmy, łódzkiego senatora Janusza B. Usłyszał 18 zarzutów, w tym wyłudzenia z kasy swojej firmy 31 miliardów starych złotych.

To była jedna z najgłośniejszych spraw gospodarczych tamtych lat. Senator od początku twierdził, że jest niewinny, nie zmiękczył go nawet długi pobyt w areszcie śledczym, za który to zresztą areszt były senator pozwał państwo polskie do Strasburga i przed tamtejszym trybunałem wygrał skromną kwotę tytułem zadośćuczynienia za straty moralne.

Jeśli zaś chodzi o sprawę Westy - sam zainteresowany ponoć nawet chciał, by kwestia ta została definitywnie rozstrzygnięta, co jednak począć, gdy lekarze co pół roku orzekali, iż były senator nie jest w stanie uczestniczyć we własnym procesie.

8/25
Złoty czas dla Piotrkowskiej...
fot. UMŁ

Nowe życie deptaka

Złoty czas dla Piotrkowskiej

Kostka, którą 20 lat temu wyłożono pierwszy odcinek Piotrkowskiej, między Nawrot i Tuwima, uchodziła w owych czasach za wyrób niezwykle elegancki, żeby nie powiedzieć światowy. Nie wszyscy jednak piali z zachwytu, wszak był to jeden z najbardziej dramatycznych momentów w dziejach miasta. Prezydent Grzegorz Palka zręcznie jednak fechtował słowami, przekonując, że Łódź jest zbyt biednym miastem, by inwestować w biedę. Stąd inwestycja w główny deptak.

Szybko okazała się ona strzałem w dziesiątkę. Zapyziała ulica stała się najważniejszą arterią handlową Polski, z czynszami przebijającymi niekiedy stawki, obowiązujące przy Chmielnej w Warszawie. Stała się też centrum wieczornej rozrywki o renomie, sięgającej stołecznych salonów. Niestety, sen trwał bardzo krótko.

Dziś główny deptak Łodzi znów jest martwy. Być może pomysłodawcy kolejnej wymiany nawierzchni Piotrkowskiej, która dokonuje się na naszych oczach, liczą na powtórzenie efektu Palki. Zapominają tylko, jak bardzo przez 20 lat zmieniła się Łódź i "otoczenie konkurencyjne" Piotrkowskiej.

Kontynuuj przeglądanie galerii
WsteczDalej

Polecamy

Teatr Nowy zaprasza na „Tajemniczy ogród” w dobie katastrofy klimatycznej WIDEO

Teatr Nowy zaprasza na „Tajemniczy ogród” w dobie katastrofy klimatycznej WIDEO

Joachim Zeiske z "Gogglebox" już tak nie wygląda ZDJĘCIA. Ostro przypakował!

Joachim Zeiske z "Gogglebox" już tak nie wygląda ZDJĘCIA. Ostro przypakował!

Pożar na spotkaniu religijnym. "Modliliśmy się, by przyszedł Duch i zapłonął"

AKTUALIZACJA
Pożar na spotkaniu religijnym. "Modliliśmy się, by przyszedł Duch i zapłonął"

Zobacz również

Walking Futbol. Polscy "chodziarze" jadą na Puchar Świata

Walking Futbol. Polscy "chodziarze" jadą na Puchar Świata

To się stało! Legia, legła w Sieradzu. Szaleństwo na stadionie.Warta-Legia II 1:0 FOT

To się stało! Legia, legła w Sieradzu. Szaleństwo na stadionie.Warta-Legia II 1:0 FOT