Antczak, rzecznik prasowy łódzkiej straży pożarnej jako strażak gasił raz grilla rozpalonego... na dachu. - Sąsiedzi zauważyli unoszący się z dachu dym i zaalarmowali straż pożarną - mówi Antczak. - Okazało się, że odbywa się tam impreza z grillem. Na szczęście do pożaru nie doszło.
Jak przypomina strażak, używanie otwartego ognia w budynkach mieszkalnych i na balkonach jest zabronione. Za taką działalność straż pożarna może nałożyć mandat w wysokości od 500 do nawet 5 tys. zł. Jak podkreśla Antczak nie wolno także używać ognia w lesie ani w jego najbliższej okolicy. - Z reguły w pobliżu lasu wyznaczone są miejsca do palenia ognisk i grillowania. Trzeba się do tego stosować i nie rozpalać grilla gdzie indziej - mówi Antczak.
W Łodzi także w parkach obowiązuje zakaz grillowania. Za jego złamanie grozi mandat do 500 zł. Wyjątki od tej reguły to wyznaczone w zeszłym roku jedenaście miejsc do grillowania. Stanowiska znajdują się m.in. w parku na Zdrowiu i parku Baden-Powella. Wyposażone są w kosze na śmieci i specjalne zbiorniki na popiół. Po długim weekendzie staną tam też ławki.
Leszek Wojtas z łódzkiej straży miejskiej przypomina, że poza parkami grillować można. - Generalnie zakazu grillowania nie ma - mówi Wojtas. - Dlatego nie będziemy tropić ludzi, którzy urządzają sobie sąsiedzkie czy rodzinne spotkanie na podwórku przy grillu - mówi Wojtas. - Jednak jeśli będą skargi sąsiadów na dym, hałas albo alkohol, zareagujemy na pewno - dodaje.
Trudniej wypić do kiełbaski piwo. Za spożywanie alkoholu w miejscu publicznym grozi 100 zł mandatu. Za tzw. usiłowanie spożycia zapłacimy 50 zł.
CZYTAJ TEŻ: Jaki grill wybrać?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
