8 lat więzienia za organizowanie demonstracji
Przypomnijmy: prokurator krajowy Bogdan Święczkowski 28 października polecił prokuratorom regionalnym, by wszczynali postępowania i stawiali zarzuty nie tylko tym uczestnikom ulicznych manifestacji, którzy mogą odpowiadać za akty aktu wandalizmu lub ataku na funkcjonariuszy policji, ale także wobec tych, którzy organizują protesty. Protesty w całym kraju to efekt wydania przez Trybunał Konstytucyjny wyroku dotyczącego niemal całkowitego zakazu aborcji w Polsce. Święczkowski wydał rekomendacje, według których, "każde zachowanie osoby organizującej nielegalną demonstrację albo podżegającej lub nawołującej do udziału w niej winno być przede wszystkim oceniane w kontekście wyczerpania czynu zabronionego z art. 165 par. 1 pkt 1 kk w zakresie sprowadzenia niebezpieczeństwa dla życia i zdrowia wielu osób poprzez spowodowanie zagrożenia epidemiologicznego". To zaś oznacza, że prokuratorzy w aktach oskarżenia mogą zażądać kar się gających nawet 8 lat więzienia. Zgromadzenia według prokuratury są nielegalne, bo łamią obostrzenia wprowadzone w czasie pandemii covid-19
W Łodzi w tym czasie odbyła się najliczniejsza demonstracja od 1989 r., udział w niej szacowano na 27-30 tys. uczestników, kolejne, mniejsze demonstracje, odbywają się codziennie.
Prawnicy o demonstracjach kobiet
Wytyczne prokuratora krajowego na warsztat wzięła czwórka prawników związana z wydziałem prawa i administracji Uniwersytetu Łódzkiego : dr hab. Agnieszka Liszewska, dr hab. Anna Rakowska-Trela, dr Izabela Skomerska - Muchowskai dr hab. Marcin Górski. Rakowska-Trela i Górski są szerzej znani, prawniczka reformy sądownictwa wprowadzone przez PiS krytykuje od lat, jest także małżonką posła opozycyjnego klubu Lewica, Tomasza Treli. Z kolei Górski to dyrektor wydziału prawnego UMŁ. Prawnicy stanowisko przygotowali jako naukowcy UŁ zaznaczając, że jest "bezstronne".
Analiza jest obszerna i wieloaspektowa, omawia problem publicznych zgromadzeń, zgodności z konstytucją wprowadzonych w związku z pandemią obostrzeń, jak i artykułu 165 kodeksu karnego, który mówi o "sprowadzeniu niebezpieczeństwa dla życia i zdrowia wielu osób poprzez spowodowanie zagrożenia epidemiologicznego". Otóż według prawników UŁ, obostrzenia wprowadzone w Polsce w związku z pandemią, a zatem i zakaz publicznych zgromadzeń, nie są zgodne z konstytucją, ponieważ wprowadzono je rozporządzeniem, a nie ustawą. To z kolei oznacza, że zgromadzenia, za których organizowanie chce chce ścigać prokurator krajowy, były legalne, co jest kluczowym stwierdzeniem analizy.
Stanowisko łódzcy prawnicy przesłali do biura prokuratora krajowego.
Zakaz krzyży w warszawskim urzędzie. Trzaskowski wydał rozporządzenie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?