18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Adam i Ewa, czyli raj w Łodzi

Jolanta Sobczyńska
Ewa i Adam Kaźmirscy, małżeństwo z Łodzi
Ewa i Adam Kaźmirscy, małżeństwo z Łodzi Grzegorz Gałasiński
Gdy Adam i Ewa Kaźmirscy wprowadzali się do wspólnego mieszkania, pani Ewa stwierdziła "Adam i Ewa - witamy w raju". Czy łódzkiej Ewie i Adamowi jest jak w raju? A czy Ewa Benduska i Adam Lenart - rodzeństwo z Łodzi - chwalą sobie bycie Adamem i Ewą. Nawet w Wigilię, gdy nie wszyscy pamiętają o ich imieninach.

Adam Kaźmirski z Łodzi poznał swoją Ewę osiem lat temu na studiach podyplomowych z zarządzania finansami.

- W końcu dała się odwieźć do domu... - wzdycha pan Adam. - Z tymi Ewami i Adamami to jest tak, jak z Jasiem i Małgosią czy Jackiem i Agatką. Gdy się poznają, to na ich twarzach pojawia się uśmiech sympatii.

- Tak, Adam dostał małego plusika, gdy mi się przedstawił i usłyszałam jego imię - przytakuje pani Ewa.

Państwo Kaźmirscy poznali się w 2004 roku. W 2007 roku powiedzieli sobie "tak" w kościele pw. św. Józefa w Konstantynowie Łódzkim. Dziś są rodzicami 4-letniej Irminy i 2-letniego Juliana.

- Choć nie pamiętam, by ksiądz nawiązywał w kazaniu na naszym ślubie do biblijnych Ewy i Adama - wspomina Adam Kaźmirski. - Było sztampowo o miłości - list św. Pawła do Koryntian.

- Może dlatego, że z innym księdzem rozmawialiśmy o naszym ślubie, a inny nam go udzielał? - zastanawia się Ewa Kaźmirska. - Ale z pamięci składaliśmy sobie przysięgę małżeńską!

Ewa miała być Agnieszką

Ewa Kaźmirska wcale nie miała być Ewą tylko Agnieszką.

- W końcu Agnieszka to moje drugie imię - dodaje pani Ewa. - Ale imię Ewa wybrał mi... 2,5 -letni wówczas brat Jacek. Gdy się urodziłam, Jacek przychodził do mojej mamy do szpitala i pytał "Gdzie jest ta Ewa?" Nie chciał nawet słyszeć, że jego nowo narodzona siostra może mieć inne imię. Skąd mu się to wzięło? Może tak miała na imię pani w żłobku albo koleżanka w piaskownicy? Nie wiemy. Ale ja zostałam Ewą! I jestem mu za to wdzięczna, bo bardzo lubię moje imię - śmieje się pani Ewa.

Imię dla Adama Kaźmirskiego wybrała mama.

- Tak przynajmniej mówią przekazy rodzinne - dodaje pan Adam. - Po prostu to imię jej się podobało. Koniec. Kropka. Nie drążyłem dlaczego. Ale jestem zadowolony. Zresztą, zarówno Adam, jak i Ewa to imiona uniwersalne i międzynarodowe. Każdy, nawet za granicą, zrozumie je i powtórzy bez kłopotu.

Święta świętami, a prezent na imieniny Ewy i Adama musi być

- Rodzina zawsze pamiętała o moich imieninach - wspomina Ewa Kaźmirska. - Jako solenizantka zawsze dostawałam oddzielny prezent - niezależnie od gwiazdki. Gdy byłam mała i nie do końca rozumiałam jeszcze ideę świąt Bożego Narodzenia oraz prezentów pod choinkę - dziwiłam się, czemu inne dzieci też dostają prezenty z okazji moich imienin?! - śmieje się pani Ewa.

Adam Kaźmirski pamięta, że oddzielne prezenty z okazji imienin oraz gwiazdki dostawał jako małe dziecko.

- Później przyszły prezenty łączone, większe, bo z okazji dwóch świąt - mówi pan Adam. - Ale też przy okazji szybko odkryłem, że z tym Mikołajem to coś nie tak... Że często nosi buty taty...

Dziś rodziny składają Ewie i Adamowi życzenia z okazji świąt i imienin razem.

- Gdy wigilia jest u nas, to od progu dostajemy życzenia i kwiaty imieninowe, potem płynnie przechodzimy w bożonarodzeniowy nastrój, by dwie godziny później przyjmować prezenty z okazji Gwiazdki - mówią Adam i Ewa Kaźmirscy. - My składamy sobie życzenia i dajemy prezenty imieninowe w ciągu dnia.

Pani Ewa, gdy oczekiwała syna, liczyła, że urodzi się właśnie w Boże Narodzenie. Opracowała chytry plan wspólnego, rodzinnego świętowania. Jednak 2-letni dziś syn państwa Kaźmirskich urodził się tydzień przed świętami.

- Bo imieniny naszej córki Irminy, można obchodzić m.in. 24 grudnia - dodaje Ewa Kaźmirska. - Ale nie zrobiliśmy tej "krzywdy" dzieciom, by na urodziny, imieniny i święta czekały równie długo, bo cały rok!

Adam i Ewa, czyli brat i siostra

Ewa Benduska i Adam Lenart z Łodzi to siostra i brat.

- Ale przyrodni! - dodają gremialnie Adam i Ewa. - Dlatego nosimy inne nazwiska. Mamy wspólną mamę.

Może i przyrodni, ale bardzo ze sobą zżyci. Ewa jest młodsza. Ma 28 lat. Adam to 32-latek. Wyglądają jak bliźniacy - wysocy, przystojni, roześmiani. Rozumieją się w pół zdania i śmieją z podobnych rzeczy.
Dlaczego Adam, pracownik firmy zajmującej się mechaniką samochodową, został Adamem?

- Nie mam pojęcia! - twierdzi Adam Lenart. - Chyba zaraz zadzwonię do mamy i się zapytam! W końcu będzie okazja, żeby się tego dowiedzieć - śmieje się. - Urodziłem się 15 lutego, więc zbieżność dat nie wchodzi tu w grę. Po dziadku ze strony ojca dostałem drugie imię, Ignacy. Ale pierwsze? Oto jest pytanie!

A Ewa, pracownik telefonii komórkowej, dlaczego została Ewą? Urodziła się 19 września, więc do 24 grudnia było jeszcze daleko...

- To już poniekąd wina mojego brata - żartuje Ewa Benduska. - Gdy ja miałam przyjść na świat, mój brat już na nim był. A że był Adamem... Gdy rodzice dowiedzieli się, że będzie dziewczynka, to siłą rzeczy wyszło, że będzie Ewa. Moja mama jeszcze chodziła ze mną w ciąży, a mój tata już pytał "Jak się czujesz? Jak tam moja Ewunia się sprawuje?". I tak już zostałam Ewą.

Ewa Benduska, wie, że jej imię oznacza "pierwszą kobietę" i "kobietę grzeszną".

- Jaka tam z ciebie grzeszna... - ma wątpliwości co do interpretacji imienia brat Ewy.

- Ale przyznaj, rodzice mieli ze mną więcej kłopotów niż z tobą - twierdzi Ewa.

Ciężko być Adamem i Ewą w Wigilię

Bycie posiadaczem najstarszego znanego ludzkości imienia jest nie tylko błogosławieństwem. Bo kto pamięta o imieninach Adama i Ewy w ferworze przedświątecznych przygotowań? Kto przybiegnie z kwiatkiem do solenizanta tuż przed kolacją wigilijną? Kto będzie życzył wszystkiego najlepszego z okazji imienin, gdy wszyscy winszują sobie pomyślności na święta Bożego Narodzenia i na Nowy Rok?

- Nikt nie pamięta, że 24 grudnia nie tylko zaczynają się święta, ale i są nasze imieniny - wzdycha Ewa Benduska.

- Jeśli ktoś sobie przypomina w Wigilię, że są moje imieniny, to chyba tylko przypadkiem - dodaje Adam Lenart. - Przed świętami jest taki natłok spraw, że nikt nie pamięta o takim drobiazgu, jak życzenia imieninowe. Święta same w sobie są takim wydarzeniem, że dodatkowe powody do świętowania zostają pominięte.

Mimo że w rodzinie Adama i Ewy imieniny są obchodzone bardzo hucznie - rodzice nie zawsze pamiętają o imieninach dzieci.

- Ale wujkowie, ciocie, kuzynowie zawsze pamiętają! - dodaje Ewa. - Do świątecznych życzeń dorzucają jeszcze "Wszystkiego najlepszego z okazji imienin".

Prezenty są świąteczne. A na imieniny?

Gorzej z prezentami imieninowymi dla Adama i Ewy. Bo kiedy dostajemy prezenty? Na urodziny, imieniny i pod choinkę. A Adam i Ewa? Czy pod choinkę dostają podwójne prezenty? A może rodzina pamięta chociaż o kwiatku?

- Niestety, podwójnych prezentów z okazji świąt i imienin nie dostajemy... - przyznaje Ewa. - Przynajmniej nie od rodziny. Zresztą, zawsze tak było. Jak byliśmy mali, to też dostawaliśmy prezenty tylko z okazji świąt.

- Tyle że jako dzieci nie odczuwaliśmy krzywdy z tego powodu - dodaje Adam. - Wiadomo, że wtedy wszystko było wyjątkowe. Już same pomarańcze czy mandarynki znajdowane pod choinką, czasem jedyny raz w roku, sprawiały radość. Co tam życzenia imieninowe... Poza tym, jako dzieci i tak dostawaliśmy dużo prezentów, bo i od rodziców i od dziadków.

A teraz? - A teraz sami o sobie pamiętamy i kupujemy dodatkowe, imieninowe prezenty! - żartuje Adam.

- To prawda! - śmieje się Ewa. - Poza tym, teraz pamiętają o dodatkowym prezencie nasi partnerzy. Mój narzeczony nie zapomina też o kwiatach.

- Liczymy też na to, że jak dziś ukaże się artykuł w gazecie, to już nikt o naszych imieninach nie zapomni!

Damy ci więcej - zarejestruj się!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki