Z podatku PIT wpłynęło do miejskiej kasy aż 15 mln zł mniej niż planowano, sprzedaż miejskich mieszkań, gruntów i lokali użytkowych jest minimalna. Minął dopiero pierwszy kwartał, a radni biją na alarm, że dochody budżetu były przeszacowane.
- Niepokojący jest podatek PIT. Wpływy do budżetu szacowaliśmy na podstawie prognoz Ministerstwa Finansów, które chyba były nieco na wyrost - mówi Władysław Skwarka, radny Lewicy i szef komisji rewizyjnej.
Komisja rewizyjna złożyła wniosek, by uszczelnić kontrolę biletów komunikacji miejskiej, bo właśnie na sprzedaży biletów "ucieka" z miasta nawet 30 mln zł. W 2004 r. wpływy z biletów sięgały 132 mln zł, a rok temu ledwie 117 mln zł.
- Ludzi nie kupują biletów, bo są bezkarni - mówi radny Skwarka. - Uważam, że należy oddać kontrolę MPK, spółka na pewno robiłaby to rzetelnie, zwłaszcza gdyby pieniądze brała dla siebie.
Na sprzedaż mieszkań i gruntów gminnych wpływ ma tylko koniunktura, ale kryzys na rynku nieruchomości mija powoli, zatem trzeba czekać.
- W kontekście inwestycji wieloletnich te informacje muszą niepokoić - mówi Wojciech Janczyk, rzecznik prezydenta Łodzi. - Będziemy analizować wpływy i wydatki, bo trzeba będzie z niektórych zrezygnować. Pytanie tylko, które okażą się najmniej potrzebne.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?