Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zabraknie lekarzy ratujących nasze życie

Joanna Barczykowska
Zabraknie specjalistów z dziedziny medycyny ratunkowej
Zabraknie specjalistów z dziedziny medycyny ratunkowej DziennikŁódzki/archiwum
W łódzkich szpitalach nadal brakuje anestezjologów, ale w tej dziedzinie kształci się już w Polsce 900 lekarzy. Część z nich wkrótce trafi do łódzkich placówek. Przybędzie też pediatrów, kardiologów i chirurgów. Zabraknie jednak specjalistów z dziedziny medycyny ratunkowej i opieki paliatywnej. Już dziś brakuje w województwie aż 400 lekarzy o specjalności medycyny ratunkowej.

To oni na co dzień pracują w szpitalnych oddziałach ratunkowych i ratują życie osobom po wypadkach komunikacyjnych.

- Te dziedziny są mniej atrakcyjne dla młodych lekarzy. Chodzi nie tylko o brak możliwości dorobienia sobie w prywatnym gabinecie czy szpitalu. Ratownictwo medyczne jest dziedziną, w której są małe perspektywy rozwoju, lekarze szybko się wypalają, a nocne dyżury i ciągły stres są bardzo wykańczające. To zawód dla pasjonatów, a tych jest coraz mniej - tłumaczy Adam Kozierkiewicz, ekspert ds. służby zdrowia.

W całej Polsce na specjalistów z dziedziny medycyny ratunkowej kształci się 100 osób. W Łodzi zaledwie siedem, a potrzeby są kilkadziesiąt razy większe.

Na kierunek ratownictwo medyczne na Uniwersytecie Medycznym w Łodzi przyjęto w tym roku 70 osób. Ile z nich wybierze w przyszłości tę specjalizację?

- Nie wiem jeszcze, jaką specjalizację wybiorę na studia magisterskie. Teraz poszłam na ten kierunek, ponieważ już po trzech latach będę mogła podjąć pracę w zawodzie. Oczywiście będę tylko ratownikiem medycznym jeżdżącym w karetce, ale to raczej praca na chwilę. Potem chciałabym robić coś bardziej przyszłościowego - mówi Ania, studentka drugiego roku ratownictwa medycznego na UM w Łodzi.

Ministerstwo Zdrowia przygotowało nieoficjalny raport, z którego wynika, jakich lekarzy w przyszłości może nam zabraknąć. W Łódzkiem chętnych na ministerialne etaty jest często mniej niż miejsc. - Na specjalizacji medycyny ratunkowej mamy bardzo mało chętnych. Mimo że ministerialna pensja jest wyższa niż ta, którą oferuje szpital - mówi dr Paweł Ziółkowski, wojewódzki konsultant ds. medycyny ratunkowej w Łodzi.

W Łódzkiem poprawi się za to sytuacja w pediatrii i kardiologii. Obecnie średnia wieku pediatrów wynosi w województwie 60 lat. Za kilka lat przybędzie nam ponad 60 specjalistów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki