Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Angela Gheorghiu wystąpiła w Teatrze Wielkim

Dariusz Pawłowski
Dariusz Pawłowski
W Teatrze Wielkim w Łodzi wystąpiła gwiazda największych operowych scen - Angela Gheorghi. To był wyjątkowy wieczór ze wspaniałą solistką, żywiołową orkiestrą i niebanalnym repertuarem.

I kultura - choć z założenia poświęcona duchowi, nie przyziemności - potrzebuje święta. Taką chwilą uroczystą bywa spotkanie z artystą wyjątkowym, który osiągnął międzynarodową sławę i swoją sztuką otwiera przed wielbicielami światy na co dzień niedostępne. Jak czyni to Angela Gheorghiu.

Pochodząca z Rumunii sopranistka jest dziś w ścisłym gronie artystek uznawanych za najważniejsze głosy współczesnej opery; należy do solistek bardzo zajętych, śpiewa na czołowych scenach świata. Tym większy sukces Teatru Wielkiego, że udało się Angelę Gheorghiu na specjalny wieczór do Łodzi sprowadzić. Rzecz jasna, między rozlicznymi zobowiązaniami - po łódzkim występie gwiazda udała się do Tokio, by śpiewać tytułową partię w „Tosce”. W Łodzi spędziła kilka dni mieszkając w Hotelu Andel’s.

Zobacz też:Angela Gheorghiu wystąpi w Łodzi. Znamy repertuar artystki

Angela Gheorghiu przygotowała na łódzki koncert repertuar bardzo ciekawy (choć bezpieczny, o zbliżonej stylistyce), z oper, które szczególnie lubi i w których występując święciła (i święci) triumfy. Dodajmy, oper pięknych, pełnych emocji, z melodyjnymi ariami, ale zarazem dzieł w Polsce wystawianych nieczęsto, z nie tak przez naszą publiczność osłuchanymi przebojami, jak arie kompozycji Verdiego czy Pucciniego. Podczas sobotniego koncertu najsilniej reprezentowana była „Adriana Lecouvreur” Francesco Cilei (w Łodzi w 2004 wyreżyserował tę operę Tomasz Konina) - partię Adriany gwiazda ma opanowaną doskonale (niedawno śpiewała tę rolę w Londynie) i potraktowała ją jako rozgrzanie publiczności. W programie głównym koncertu (bo były też bisy, od przepięknie wykonanego „O mio babbino caro” Pucciniego po efektowny duet w „Granadzie”) artystka zaśpiewała też arie z „Manon Lescaut”, „Madame Butterfly”, „Toski” (w duecie) Giacomo Pucciniego oraz z „La Wally” Alfredo Catalaniego. Artystka fantastycznie uwodzi publiczność, olśniewa urodą i wielkim głosem, poruszająco buduje napięcie oraz jest wspaniałą interpretatorką. A że jest śpiewaczką wybitną, zaprezentowała się doskonale, nawet zostawiając spory zapas na wykonania, w których musi wypaść jeszcze lepiej. Z rozmachem śpiewał tenor Călin Brătescu - zebrał dzięki temu duże brawa, ale do swobody i wielobarwności gwiazdy wieczoru sporo mu brakuje. Z energią zagrała Orkiestra Teatru Wielkiego w Łodzi, którą dyrygował Ciprian Teodoraşcu (widowni w wykonaniu orkiestry szczególnie przypadła do gustu przepełniona klimatem cygańskiej muzyki Rapsodia rumuńska George’a Enescu). Wieczór niezapomniany, pozostawiający niedosyt, ale i na tym polega wielka sztuka.

Kto następny?
Gheorghiu i inne gwiazdy

Sobotni koncert Angeli Gheorghiu wpisuje się w serię koncertów światowych gwiazd opery, których melomani mieli już okazję wysłuchać w Teatrze Wielkim w Łodzi. Gościliśmy już bowiem m.in. Fedorę Barbieri i Renato Brusona, Kiri Te Kanawę, Barbarę Hendricks, a także tenorów Placido Dominga, José Curę, Andreę Bocellego.

Pozostaje liczyć na kontynuację tej tradycji w kolejnych sezonach. To może teraz Anna Netrebko?

Na finał „Spartakus”

Na finał XXIV Łódzkich Spotkań Baletowych, 17 i 18 czerwca, zespół Teatru Wielkiego w Łodzi zaprezentuje premierowo „Spartakusa” Arama Chaczaturiana w choreografii Kirilla Simonova. Orkiestrę TWŁ poprowadzi Wojciech Rodek. Tytułową rolę w balecie przygotowują: Maciej Pletnia, Gintautas Potockas, Dominik Senator, Koki Tachibana.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki