W środę w Łodzi podczas programu „Wczujmy się w klimat” debatowano nad adaptacją miast do zmian klimatu. Co się stanie z klimatem w Polsce?
Temperatura będzie rosła. Do 2050 r. wzrost temperatury, w zależności od miejsca w Polsce, może wynieść od 0,6 do 1 stopnia. To bardzo duży wzrost w stosunkowo krótkim czasie. Wzmogą się też opady deszczu. Suma opadów nie wzrośnie znacząco, ale opady ekstremalne już tak. Dni z opadem powyżej 10 mm na dobę będzie więcej nawet o 11-12 w skali roku. To są zjawiska, na które miasta muszą się przygotować.
Dlaczego?
Takie opady powodują podtopienia, m.in. w Łodzi. Kanalizacja deszczowa często jest niewydolna. Są też nowe inwestycje, które uszczelniają teren i powodują dodatkowy, nagły spływ wody z dróg i chodników. Musimy przemyśleć, w jaki sposób to zmienić. To jednak w centrach miast jest trudne.
Na co miasta powinny zwrócić uwagę?
Ograniczyć emisję zanieczyszczeń do powietrza. Nie mówię tylko o gazach cieplarnianych, ale też o zanieczyszczeniach związanych z tlenkami azotu, siarki czy benzo(a)pirenu. To przeciwdziałanie dalszym zmianom klimatu, także lokalnie. Druga sprawa to rozwój zielono-niebieskiej infrastruktury. Tam, gdzie jest to możliwe, na przykład na wybetonowanych placach, można na nowo posadzić zieleń, zrobić tam zbiorniki retencyjne. A zebraną wodę wykorzystać. Taki zielony plac pochłonie więcej promieniowania. Nie mamy więc efektu miejskiej wyspy ciepła.
Jak ocenia pan działalność Łodzi w tym zakresie?
W Łodzi mamy kilka dobrych i złych przykładów. Dobrym rozwiązaniem jest Arturówek, w którym oczyszczono wodę, a zbiornik retencyjny oddano do użytku mieszkańcom. Z drugiej strony, pojawiły się też przypadki intensywnej zabudowy terenów zielonych. To jednak występuje wszędzie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?