- Urosłem trochę? - zapytał Marcin Gortat 5-letnią Malwinkę, podopieczną Łódzkiego Hospicjum dla Dzieci.
Dziewczynka bez wahania przyznała, że mierzący ponad dwa metry koszykarz NBA i wychowanek Łódzkiego Klubu Sportowego jest jeszcze wyższy niż zapamiętała go z ostatniego spotkania. Pytanie i odpowiedź oczywiście były żartem, ale pokazały jak dobrze dzieci i zawodnik czują się w swoim towarzystwie.
Marcin Gortat odwiedził w czwartek hospicjum stacjonarne przy ul. Łupkowej w Łodzi, które po niedawnym otwarciu czeka na podopiecznych. Nie była to pierwsza wizyta koszykarza. Gdy ostatnim razem przyjechał i kręcił spot reklamowy hospicjum, budynek stał jeszcze w surowym stanie.
- Bardzo wiele tutaj się zmieniło. Cieszę się, że taka placówka powstała akurat w Łodzi, że są osoby, które podjęły się jej prowadzenia, bo nie jest to łatwe zadanie - przyznał Marcin Gortat.
Pokoje w hospicjum z wielkim zaangażowaniem pokazywała mu Malwinka, z którą sportowiec wystąpił w spocie. Dziewczynka choruje na zespół Arnolda-Chiariego. Koszykarz przyznał, że dziewczynka od pierwszego spotkania ujęła go swoją osobowością.
- Cieszę się, że możemy pomóc Malwince i każdemu innemu dziecku w podobnej sytuacji. Chętnie zabieramy je na Campa, a one mają z tego ogromną radość - dodaje Marcin Gortat.
Łódzkie Hospicjum dla Dzieci to jedyna w woj. łódzkim placówka, która prowadzi teraz stacjonarne hospicjum. Koszykarz wspiera ośrodek od 2014 r. Do nowego budynku przy ul. Łupkowej 1 niebawem „wprowadzą się” nowi pacjenci (dzieci i dorośli).
- Hospicjum przeznaczone jest dla pacjentów wymagających wentylacji mechanicznej. Dostaliśmy sześć zgłoszeń i akurat na tyle łóżek mamy kontrakt z NFZ - mówi Janina Adamczyk, prezes hospicjum.
Placówka ma pod swoją opieką w warunkach domowych 84 pacjentów, a w stacjonarnym hospicjum dąży do zapewnienia opieki 26 pacjentom.
Otwarcie hospicjum stacjonarnego dla dzieci w Łodzi przy Łupkowej [ZDJĘCIA]Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?