Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy Łodzi i regionu coraz częściej wracają z zagranicy

Matylda Witkowska
Matylda Witkowska
W 2016 r. do województwa łódzkiego przyjechało na stałe z zagranicy więcej osób, niż wyjechało. Pod tym względem jesteśmy w czołówce kraju.

Według najnowszych danych Głównego Urzędu Statystycznego, Polska po raz pierwszy od zakończenia II wojny światowej ma dodatnie saldo migracji zagranicznych.

Dane obejmują tzw. migrantów definitywnych. To osoby, które wyjechały lub przyjechały do Polski na stałe i przy okazji wymeldowały się lub zameldowały. To niewielka część całkowitej migracji, ale dodatnie saldo meldunków jest dla demografów sporym zaskoczeniem.

W 2016 r. w całej Polsce saldo migracji wyniosło 1505 osób na plusie. W tym czasie w kraju zameldowało się prawie 13,5 tys. osób, a wymeldowało prawie 12 tys. osób.

Tymczasem jeszcze w 2014 r. saldo migracji zagranicznych Polski wyniosło 15,7 tys. osób na minusie (zameldowało się 12,3 tys. nowych imigrantów, wymeldowało 28 tys.). W 2013 r. saldo migracji wyniosło prawie 20 tys. osób na minusie.

Zaskakująco dobrze pod tym względem wypada woj. łódzkie. W 2016 roku zameldowały się tu 623 osoby, które wróciły z zagranicy, a 345 osób się wymeldowało. Saldo migracji wyniosło dla regionu łódzkiego 278 osób na plusie.

Pod tym względem Łódzkie jest na czwartym miejscu w Polsce. W wyniku migracji więcej nowych mieszkańców zyskały tylko woj.: mazowieckie (1783 osoby), podkarpackie (408 osób) i lubelskie (385 osób).

Niestety w wielu regionach Polski saldo migracji zagranicznych nadal było ujemne, w woj. śląskim ubyło 1128 osób, a na Opolszczyźnie 644 osoby.

Saldo migracji zagranicznych w roku 2016 dla poszczególnych województw. Żródło: GUS

Większość województw miała w ubiegłym roku dodatnie saldo migracji zagranicznych. Łódzkie jest wśród tych, które zyskały najwięcej mieszkańców

Tymczasem jeszcze rok temu saldo migracji w województwie łódzkim także było ujemne. Region stracił 344 osoby, a w 2013 r. - 574 osoby.

Najwięcej osób wracających z zagranicy przyciągnął w naszym regionie podregion skierniewicki - 120 osób, co przy zaledwie 16 wymeldowanych emigrantach dało 104 osoby na plusie. Dodatnie saldo miały też podregiony: sieradzki (83 osoby na plusie), piotrkowski (38 osób na plusie) i łódzki (53 osoby na plusie).

Sama Łódź wyszła w tym bilansie na zero: tyle samo osób wracających z zagranicy się zameldowało, co wyjechało z kraju i wymeldowało.

Wśród osób, które w 2016 r. powróciły do Łodzi, jest pani Joanna. Przez 10 lat mieszkała w Londynie. Pracowała tam w sklepach i restauracjach. W ubiegłym roku postanowiła na stałe wrócić do ojczyzny. - Nie dorobiłam się w tej Anglii - przyznaje łodzianka.

- Awansowałam, ale czynsze w Londynie są tak wysokie, że ledwo wiązałam koniec z końcem - wspomina. Po kilku miesiącach poszukiwań znalazła w Łodzi pracę biurową. - Wróciłam i nie żałuję - podkreśla.

Główne kierunki wyjazdów Polaków to wciąż Wielka Brytania i Niemcy. Osoby meldujące się w Polsce to w 74 proc. powracający do kraju emigranci. Większość wraca z Wielkiej Brytanii i Niemiec. Ale wśród osób, które przyjeżdżają z zagranicy i meldują się w Polsce, są też imigranci. Takich osób jest 25 proc. Najwięcej z nich to Ukraińcy.

Dodatnie saldo migracji zagranicznych cieszy, ale nie rozwiązuje kłopotów ludnościowych woj. łódzkiego. Znajduje się ono wśród czterech województw, w których ludności ubywa najszybciej. Przyrost naturalny w 2016 r. był ujemny (minus 7,5 tys. osób). Ujemne było też saldo migracji wewnętrznych, czyli więcej osób wyjechało do innych województw, niż przyjechało (minus 1,4 tys. osób).

Według szacunków GUS, z obecnych 2,48 mln mieszkańców Łódzkiego do 2035 r. zostanie zaledwie 2,2 mln.

Skala emigracji powoli się zmniejsza

Prof. Piotr Szukalski, demograf UŁ: Od 30 lat dane dotyczące migracji są na tyle niewiarygodne, że musimy brać to pod uwagę. Nawet po naszym wejściu do Unii Europejskiej, gdy nagle setki tysięcy Polaków zaczęły pracować w Wielkiej Brytanii, Irlandii, Holandii, oficjalnie nie wyjeżdżało więcej niż ponad 4o tys. osób rocznie. Oprócz danych o osobach, które się wymeldowują, mamy dużą skalę tzw. niewidzialnych migracji. Dlatego dane GUS być może wskazują, że skala migracji się zmniejsza. Ale na pewno nie to, że saldo migracji jest dodatnie.

Widać jednak, że w ostatnich latach liczba naszych rodaków za granicą nie rośnie tak dynamicznie. Jednocześnie więcej Polaków wraca. Sytuacja zapewne się poprawia.

Do Polski na pewno będzie coraz większy napływ ludzi. Stajemy się coraz lepszym miejscem do życia. Więc pewnie będzie coraz mniej powodów, by stąd wyjeżdżać.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki