Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Najludniejsze miasta w Polsce. Wrocław wyprzedzi Łódź

Alicja Zboińska
Alicja Zboińska
Za trzynaście lat Łódź może stracić pozycję trzeciego najludniejszego miasta w Polsce. Jeszcze na początku 2007 roku Łódź była druga, ale straciła to miejsce na rzecz Krakowa.

Warszawa, Łódź, Kraków - jeszcze 10 lat temu tak wyglądało podium miast z największą liczbą mieszkańców. Jednak demografowie i statystycy dużo wcześniej wieszczyli, że Łódź straci drugą lokatę na rzecz Krakowa. W czerwcu 2007 r. pisaliśmy, że przewaga Łodzi pod względem liczby mieszkańców wynosi zaledwie 330 osób. Minęło kilka miesięcy i Łódź z Krakowem zamieniły się miejscami. To jednak nie koniec, bo za kilkanaście lat Łódź spadnie z demograficznego podium. Tak przynajmniej twierdzą demografowie.

- Wyprzedzi nas Wrocław, który co prawda także się wyludnia, ale nie w takim tempie jak Łódź - mówi prof. Piotr Szukalski, demograf z Uniwersytetu Łódzkiego. - Stanie się to między 2030 a 2035 r. Wrocław przyciąga i będzie przyciągał całe rodziny, natomiast w Łodzi ciągle obserwujemy odpływ mieszkańców. To efekt nie tylko ujemnego przyrostu naturalnego, czyli tego, że umiera więcej osób, niż się rodzi, ale także migracji. Wyjazdy z Łodzi, czy to do innych regionów, czy też do mniejszych miejscowości w woj. łódzkim, stanowią 20-30 proc. ogólnego ubytku liczby mieszkańców.

**Zobacz też:

Demografia w Łódzkiem. W regionie rodzi się coraz więcej dzieci

**

Pod koniec ubiegłego roku Łódź miała 696,5 tys. mieszkańców. W tym czasie we Wrocławiu formalnie mieszkały 637 683 osoby. Z prognoz Głównego Urzędu Statystycznego wynika natomiast, że w 2030 r. w Łodzi będzie żyło 606,8 tys. osób, natomiast we Wrocławiu blisko 610 tys.

W 2035 r. liczba ludności obu miast spadnie poniżej 600 tys., ale w Łodzi spadek będzie większy. Według demografów, będzie w niej mieszkać 574,6 tys. osób, o kilkanaście tysięcy mniej niż we Wrocławiu.

Z tą tendencją starają się walczyć władze Łodzi. Podkreślają, że w mieście zostaje więcej młodych osób, niż z niego wyjeżdża, a jest to między innymi zasługą łódzkich uczelni.

Urzędnicy twierdzą także, że łodzianie wcale nie emigrują tak często za granicę lub do Warszawy, jak głosi obiegowa opinia. Zdecydowana większość wyprowadzających się łodzian - aż 80 proc. - osiedla się bowiem w aglomeracji łódzkiej, a do Warszawy wyprowadza się tylko kilka procent.

**Czytaj też:

Ludność w Łódzkiem. W województwie spada liczba mieszkańców

**
Niekorzystny trend mógłby się zmienić, gdyby łodzianki i Polki rodziły więcej dzieci. Według wyliczeń prof. Szukalskiego w Polsce powinno ich się rodzić dwa razy tyle, co obecnie, a w Łodzi nawet trzy razy tyle. To na dłuższą metę wyhamowałoby niekorzystne tendencje. Niestety, według demografów to mało prawdopodobne.

Problem wyludniania się dotyka zresztą niemal wszystkich miast w kraju. Z prognozy GUS wynika, że ta tendencja nie dotyczy tylko Warszawy. Nawet za 33 lata w stolicy będzie mieszkać 1,7-1,8 mln osób, ale to w znacznej mierze efekt miasta stołecznego.

Wyludnia się nie tylko Łódź, ale całe województwo. Statystycy podkreślają, że główny wpływ na to ma długotrwały spadek liczby urodzeń. W efekcie w wiek rozrodczy wchodzą coraz mniej liczne roczniki. O ile pod koniec ubiegłego roku w naszym województwie mieszkało ponad 2 mln 485 tys. osób, to w 2030 r. będzie nas już tylko 2 mln 231 tys. Z prognoz wynika, że w 2050 r. w województwie będzie mieszkało poniżej 2 mln osób, prawie o 20 proc. mniej niż obecnie.

Najwięcej mieszkańców stracą miasta (spadek o 28,1 proc. w porównaniu z 2016 r.) W tym samym czasie w całym kraju liczba mieszkańców zmniejszy się o 11,7 proc. i będzie wynosiła ok. 34 mln osób. Chyba że Polki zaczną więcej rodzić, a Polska stanie się atrakcyjnym krajem dla imigrantów ze Wschodu.

W łódzkim wschodnim...
Z prognozy demograficznej GUS wynika, że w ciągu następnych 33 lat ubędzie mieszkańców we wszystkich powiatach naszego województwa. Będzie tylko jeden wyjątek.

- Analiza prognozowanych zmian wskazuje, że jedynie w powiecie łódzkim wschodnim oczekiwany jest wzrost liczby mieszkańców - czytamy w raporcie Urzędu Statystycznego w Łodzi.

Powiat łódzki wschodni jest wybierany przeważnie przez łodzian, którzy nie chcą już mieszkać w dużym mieście, a zarazem chcą mieć w miarę blisko do pracy. Wśród nowych mieszkańców popularne są zwłaszcza okolice Nowosolnej, które są nie tylko atrakcje pod kątem nowego miejsca do życia, ale także turystycznym. Łodzianie wybierają także gminę Brójce, a tamtejsze władze przygotowały tereny do osiedlenia się. Nie bez znaczenia jest także Rzgów i jego najbliższe okolice.

Z prognozy wynika, że w powiecie łódzkim wschodnim przybędzie nawet 14,6 proc. mieszkańców. Pod koniec 2016 r. mieszkało tam 70 796 osób, zaś w 2050 r. ma ich być już 80,1 tys.

Liczba mieszkańców tego powiatu będzie się zwiększała stopniowo, o niewiele ponad tysiąc osób co pięć lat.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki