Do łódzkiego magistratu wpłynął wniosek o warunki zabudowy dla dwóch wysokościowców. Mają sąsiadować przez płot z ogrodem botanicznym.
Magistrat poprosił o opinię ogrodu. - Niepokoi nas bliskie sąsiedztwo tak wysokich budynków, bo mogą mieć negatywne skutki dla ogrodu - podkreśla Dorota Mańkowska, naczelniczka ogrodu.
Zdaniem władz ogrodu tak wysokie budynki mogą wpłynąć na poziom wód gruntowych i zaszkodzić rosnącym w ich pobliżu dębom, katalpom, kasztanowcom i berberysom oraz ptakom, którym dają schronienie. - W ogrodzie już teraz jest bardzo mało wody. Deficyt już jest duży, każda kolejna inwestycja może go pogłębić - ocenia Mańkowska.
Wieżowce mają stanąć w osi widokowej słynnej Alei Lipowej i psuć przyjemność ze spaceru. Spowodują też większe zacienienie części ogrodu.
Czytaj też:Ogród botaniczny w Łodzi. Huśtawki zawisną na drzewach w botaniku [ZDJĘCIA]
Protest przeciwko planom budowy bloków prowadzą też mieszkańcy. Rozpoczęli akcję wysyłania listów do prezydent Łodzi Hanny Zdanowskiej z prośbą o zablokowanie budowy. - Wieżowce zniszczą krajobraz ogrodu - podkreśla Monika Borysow-Dudowicz, jedna z ogranizatorek protestu. - Doprowadzą też do degradacji samego ogrodu.
Marcin Masłowski, rzecznik prasowy prezydenta Łodzi, podkreśla, że w tej sprawie prezydent Łodzi rozmawiała już z mieszkańcami. Poznała też stanowisko ogrodu botanicznego. Planowane jest kolejne spotkanie z radnymi i urzędnikami.
- Pani prezydent zna problem i jest po stronie mieszkańców - mówi Masłowski. - Spotka się z mieszkańcami i zrobi wszystko, by dwa gigantyczne wieżowce nie stanęły za płotem ogrodu botanicznego -dodaje.
Magiczny kromlech powstał w ogrodzie botanicznym w Łodzi [ZDJĘCIA]
Nie jest jednak pewne, czy miasto będzie mogło wydać decyzję odmowną. Zgodnie z przepisami bierze się pod uwagę m.in. sąsiedztwo. Jeśli w odległości trzech szerokości działki znajduje się inny wieżowiec, urząd powinien wydać zgodę. A tuż obok taki wieżowiec stoi.
Architekt Tomasz Biliński uważa jednak, że decyzja miasta może być odmowna, bo pole do interpretacji przepisów istnieje. - Przy wydawaniu decyzji o warunkach zabudowy duże znaczenie ma „czucie i wiara” urzędnika - podkreśla. - Można powołać się na dominujący sposób zabudowy. A po tej stronie Kusocińskiego nie ma już wieżowców, dominuje zabudowa niska - radzi Biliński.
Negatywną decyzję urzędu wnioskodawca może jednak zaskarżyć do sądu.
Zobacz też:
W Łodzi zakwitło jednocześnie 70 tys. tulipanów
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?