Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sędzia z Widzewa agentem SB według IPN

Wiesław Pierzchała
Wiesław Pierzchała
57-letni sędzia G. G. z sądu na Widzewie zataił współpracę z SB jako TW „Jerzy”. Tak twierdzi IPN, który ustalił, że sędzia jako agent SB brał udział m.in. w operacji „Corleone”.

Spory szok w łódzkim świecie prawniczym. Instytut Pamięci Narodowej ma dowody, że sędzia G. G. z Sądu Rejonowego Łódź Widzew w latach 1980-1989 współpracował ze Służbą Bezpieczeństwa jako TW „Jerzy”. W związku z tym miał złożyć fałszywe oświadczenie lustracyjne.

Argumenty IPN muszą być mocne, skoro Sąd Apelacyjny w Łodzi uchylił G. G. immunitet sędziowski. A to oznacza, że sędzia będzie miał proces lustracyjny. Jeśli potwierdzi się, że sędzia jest kłamcą lustracyjnym, będzie mu groziło wyrzucenie z zawodu sędziowskiego. To pierwsza taka afera lustracyjna wśród łódzkich sędziów.

Zobacz też:Wiceprezydent Łodzi "nielegałem" wywiadu PRL?

Z ustaleń pracowników Instytutu Pamięci Narodowej w Łodzi wynika, że G. G. został zwerbowany przez bezpiekę 3 grudnia 1980 roku, gdy był studentem pierwszego roku Wydziału Prawa Uniwersytetu Łódzkiego. Przyszły sędzia zgodził się na współpracę dobrowolnie, zaś werbującym był oficer SB Andrzej K. Nowo pozyskany agent otrzymał pseudonim „Jerzy”. Z czasem wziął udział w dwóch operacjach bezpieki o kryptonimach „Heca” wymierzonej w studentów opozycyjnie nastawionych do tzw. władzy ludowej oraz „Corleone”, która dotyczyła nieprawidłowości w Areszcie Śledczym przy ul. Smutnej w Łodzi.

Kontakty „Jerzego” w tajnym lokalu SB przy Zielonej

- W ramach operacji „Heca” TW „Jerzy” był wykorzystany przez SB do sprawy strajku studenckiego w 1981 r. w Łodzi, natomiast operacja „Corleone” miała miejsce w 1986 r., kiedy to TW „Jerzy” jako aplikant brał udział w posiedzeniach sądu penitencjarnego i miał wiedzę o tym, co dzieje się w areszcie - wyjaśnia Jarosław Chrzęst, naczelnik pionu lustracyjnego w IPN w Łodzi.

A działo się niedobrze, bo za kratami kwitła korupcja. Strażnicy więzienni mieli przyjmować od osadzonych łapówki m.in. za dodatkowe przepustki i widzenia z najbliższymi. Ponadto do aresztu przemycano alkohol, zaś funkcjonariusze nielegalnie zlecali osadzonym wykonywanie różnych robót.

Pracownicy Instytutu Pamięci Narodowej ustalili, że w latach 80. oficerem prowadzącym G. G. był Bohdan W., który podczas rozmowy ze śledczymi IPN potwierdził, że sędzia był agentem SB. Do spotkań z TW „Jerzy” dochodziło w lokalu kontaktowym SB, którym było mieszkanie przy ul. Zielonej w centrum Łodzi.

**Czytaj też:

Sędzia z Łodzi przyłapana na kradzieży spodni broni się legitymacją

**

Sędzia orzekał w głośnych sprawach Amelki i Indesitu

W oświadczeniu lustracyjnym z 12 listopada 2007 r. sędzia G. nie przyznał się do współpracy z SB. Sprawą zajęli się pracownicy IPN, którzy mieli spory problem, bowiem nie zachowały się teczka pracy i teczka personalna TW „Jerzego”. Na przełomie lat 80. i 90. dokumenty te zostały nielegalnie zniszczone. Niemniej po pracy agenta w archiwach SB zostały inne ślady i dowody.

W ten sposób pracownicy IPN dotarli do operacji „Heca” i „Corleone”, w których występował TW „Jerzy”. Mając takie dowody wystąpili do Sądu Apelacyjnego o uchylenie G. G. immunitetu sędziowskiego, aby w ten sposób można mu było wytoczyć proces lustracyjny.

- Wniosek IPN wpłynął do nas 21 kwietnia i został rozpatrzony 22 maja. Sąd dyscyplinarny przy Sądzie Apelacyjnym przyjął uchwałę zezwalającą na pociągnięcie sędziego do odpowiedzialności. Decyzja ta jest prawomocna - wyjaśnia sędzia Piotr Feliniak, rzecznik Sądu Apelacyjnego w Łodzi.

**Czytaj:

Reforma w sądownictwie. W Łodzi sędziowie debatowali, a działacze KOD pikietowali

**
Czy w związku z tym stanowiskiem G. G. został zawieszony w czynnościach służbowych?

- Zastępca rzecznika dyscyplinarnego Sądu Okręgowego w Łodzi wystąpi do IPN o przysłanie akt tej sprawy, po czym rozważy wszczęcie postępowania dyscyplinarnego oraz ewentualne zawieszenie sędziego w pełnieniu swych obowiązków - mówi sędzia Monika Pawłowska-Radzimierska, rzecznik Sądu Okręgowego w Łodzi.

Teraz IPN przygotuje wniosek o stwierdzenie, że sędzia złożył nieprawdziwe oświadczenie lustracyjne. Wniosek najpewniej w sierpniu lub we wrześniu zostanie złożony do Sądu Okręgowego w Łodzi, w którym odbędzie się proces lustracyjny.

Sędzia G. G. orzekał m.in. w słynnych procesach w sprawie śmierci pracownika Indesitu i skatowania dwumiesięcznej Amelki przez Tomasza J., który był konkubentem siostry jej matki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki