Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Śmierć dziecka pod Łowiczem. Ojciec dobrowolnie poddał się karze

Rafał Klepczarek
Sędzia Magdalena Piwowarczyk przychyliła się do wniosku śledczych
Sędzia Magdalena Piwowarczyk przychyliła się do wniosku śledczych Rafał Klepczarek
Sąd Rejonowy w Łowiczu w piątek (11 maja) skazał na rok więzienia w zawieszeniu na dwa lata próby ojca małej Nikoli. 38-letni mieszkaniec Skowrody Południowej 26 sierpnia ubiegłego roku podczas prac gospodarskich przejechał ciągnikiem najmłodsze z trojga dzieci. Dziecko zmarło w szpitalu.

Prokuratura Rejonowa w Łowiczu pod koniec stycznia przesłała do sądu wniosek o wydanie wyroku skazującego bez przeprowadzania rozprawy. Śledczy domagali się dla mężczyzny 1 roku więzienia w zawieszeniu na 2 lata próby. Sprawca tragicznego wypadku ma także raz na trzy miesiące w formie pisemnej informować sąd o przebiegu okresu próby. Prokuratura chciała również, aby został on obciążony kosztami sądowymi.

Sędzia Magdalena Piwowarczyk przychyliła się do wniosku śledczych. 38-latek został objęty karą ustaloną z prokuraturą. Musi pokryć koszty sądowe w kwocie ponad 1,7 tys. zł oraz wpłacić ponad 500 zł na rzecz kuratora zmarłego dziecka. Wyrok nie jest prawomocny.

Tragedię, która 26 sierpnia 2017 roku spotkała rodzinę z powiatu łowickiego ciężko opisać. Jest ona jednak na pewno przestrogą dla każdego rodzica, aby dzieci, szczególnie tych najmniejszych nie spuszczać z oka. Z kolei dla tych, którzy dzieci nie mają, jest sygnałem, aby będąc w pobliżu obcych milusińskich, zainteresować się, czy nie zagraża im niebezpieczeństwo. Pan Michał (imię zmienione przez redakcję) feralnego dnia po południu wraz z bratem wymieniał rynny na budynku gospodarczym. Miał problem z odpaleniem ciągnika rolniczego, do którego doczepiona była przyczepa.

38-letni dziś gospodarz postanowił użyć innego traktora, aby pociągnąć ten odmawiający współpracy. Mężczyzna poszedł do garażu, wsiadł do maszyny i zaczął cofać. W pewnym momencie poczuł, że na coś na jechał. Po chwili odkrył, że między przednimi a tylnymi kołami ciągnika leży jego roczna córka. Zrozpaczony ojciec rozpoczął reanimację dziecka. Wezwano na pomoc pogotowie ratunkowe, ale domownikom każda chwila wydawała się wiecznością.

Pan Michał wraz z bratem własnym autem zawieźli dziecko do szpitala w Łowiczu. Stamtąd zostało przetransportowane do Instytutu Centrum Zdrowia Matki Polki w Łodzi. Lekarze określali stan małej Nikoli jako skrajnie zły. Dziewczyna mająca rozległe i głębokie uszkodzenia czaszki zmarła 27 sierpnia ok. godz. 21.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Śmierć dziecka pod Łowiczem. Ojciec dobrowolnie poddał się karze - Dziennik Łódzki

Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki