Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zabójstwo w agencji towarzyskiej. Jej klient zabił dwie kobiety

Marcin Rybak
Marcin Rybak
Dwudziestoletni Artur K. skazany na 25 lat więzienia za zabójstwo dwóch kobiet przy ulicy Więckowskiego we Wrocławiu. Rzucił się na nie z nożem. Każdej zadał ponad 20 ciosów. Oskarżenie domagało się w tej sprawie dożywocia. Czy będzie apelacja? - Trzeba się zastanowić – mówił dziennikarzom prokurator Tadeusz Potoka. Obrona apelacji nie przewiduje. Właśnie na taką karę liczył obrońca Dominik Hunek.

Do zbrodni doszło w listopadzie 2015 roku. Przy Więckowskiego była agencja towarzyska, tzw. „domówka”. W środku dwie kobiety. Artur miał wtedy 18 lat. Przyszedł skorzystać z usług agencji. Miał przy sobie plecak oraz nóż. - To w zasadzie był bagnet, sztylet – mówi oskarżyciel. - Długość ostrza 30 centymetrów. W śledztwie tłumaczył, że nosił ten nóż z obawy przed uchodźcami i groźbą zamachu terrorystycznego.

Z ustaleń śledztwa wynika, że Artur skorzystał z usługi seksualnej, a potem brutalnie rzucił się z nożem na kobietę. Później zaatakował drugą, która była w łazience, gdy zaczął atak na jej koleżankę. Obie kobiety przeżyły bezpośredni atak nożem, ale wykrwawiły się na śmierć.

Dlaczego doszło do zbrodni? Sąd nie ustalił motywu. Sam oskarżony przyznał się do morderstwa. Ale wersje zmieniał. Raz mówił, że zobaczył jak jedna z pań przeszukuje jego plecak. Innym razem stwierdził, że kobieta podstępnie podała mu dopalacza, a on nienawidzi dopalaczy. W końcu mówił też, że „kobiety, które się nie szanują nie powinny też żyć, taki mam pogląd, bo tak zostałem wychowany”. W przesłuchaniach mówił na swoje ofiary „turbok...”. Sąd przywołał te słowa uzasadniając karę 25 lat więzienia.

Obrońca oskarżonego mecenas Dominik Hunek nie wyklucza, że powodem niezrozumiałego ataku agresji jego klienta było zażycie jakiegoś środka odurzającego. Nieznanego pochodzenia i składu chemicznego.

Czy będzie apelacja? Mecenas Hunek mówi, że takiego wyroku chciała w tej sprawie obrona. Biorąc pod uwagę to co się stało, jak zachowywał się sam oskarżony i co mówił w śledztwie i na procesie. Prokurator ma tydzień, żeby się zastanowić czy składać wniosek o pisemne uzasadnienie wyroku i pisać apelację podtrzymując żądanie dożywocia.

Gdyby dzisiejszy wyrok uprawomocnił się Artur K. mógłby starać się o przedterminowe zwolnienie po odsiedzeniu 15 lat. A w areszcie siedzi już od grudnia 2015.

.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Zabójstwo w agencji towarzyskiej. Jej klient zabił dwie kobiety - Gazeta Wrocławska

Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki