Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zakaz polowań w Błaszkach. Burmistrz Rajewski przeciwko myśliwym!

Anna Sikora
Koła łowieckie, które zamierzały polować na terenie gminy Błaszki otrzymały negatywną opinię. „Burmistrz nie wie co robi” - odpowiadają myśliwi.

Na terenie gminy Błaszki myśliwi nie postrzelają. Burmistrz Karol Rajewski wydał kołom łowieckim negatywną opinię w sprawie dzierżawy obwodów, na których myśliwi mieliby polować. Sam burmistrz jest zwolennikiem całkowitego zakazu polowań.

- Koła łowieckie zwróciły się do mnie o wydanie pozytywnej opinii w sprawie dzierżawy obwodów łowieckich leżących na terenie naszej gminy – wyjaśnia burmistrz Błaszek. - Niestety, wydałem opinie negatywną. Wszyscy wiedzą, że od dziecka jestem miłośnikiem przyrody i nie podpisałbym "wyroku śmierci" na zwierzynie łownej, tym bardziej, że polowania są dla niektórych prominentnych osób z naszej gminy sportem i snobistyczna rozrywką, często bezczelnie uprawianą przy budynkach mieszkalnych. Z krajobrazu naszej gminy znikły już kuropatwy, rzadko widuje się zające, niedługo znikną bażanty i sarny. Osobiście uważam, że polowania na zwierzęta powinny być zakazane, koła łowieckie rozwiązane.

W tym roku wygasają umowy na dzierżawę obwodów łowieckich. Zgodnie z procedurą odnowienia umowy, myśliwi muszą wystąpić o opinię do starosty, izb rolniczych, wójta albo burmistrza, w zależności na terenie jakiego samorządu znajduje się obwód. Po uzyskaniu tych opinii, koła łowieckie kierują się do urzędu marszałkowskiego o przedłużenie umów dzierżawy.

- Opinię negatywną burmistrza Błaszek można ująć jako niewyrażenie zgody na polowania na terenie gminy - mówi Lech Krawczyk, rzecznik Zarządu Okręgowego Polskiego Związku Łowieckiego w Sieradzu. - Jednak co za tym idzie, nie będzie również prowadzona na terenie samorządu żadna gospodarka łowiecka. Polowania to jedna z części gospodarki łowieckiej. Burmistrz bierze na siebie teraz odpowiedzialność za wypłacanie szkód łowieckich. Rozumiem, jak ktoś nie poluje, to kojarzyć się to może za pociąganiem za spust i strzelaniem do zwierzyny. Jeżeli samorząd tych terenów nie wydzierżawi, to bierze na siebie obowiązek wypłaty odszkodowań. A w okresie wiosennym dziki wyrządzają mnóstwo szkód na polach. Na terenie Błaszek jest spora populacja dzików.

Na terenie gminy znajduje się kilka obwodów łowieckich, na których polowały m.in. koło „Szarak” z Wróblewa, „Grzywacz” z Błaszek, czy „Ponowa” z Brąszewic.

- Obwód łowiecki może być na terenie kilku gmin, dlatego koło musi wystąpić o opinię do wszystkich włodarzy – dodaje Lech Krawczyk. - Z negatywną opinią obwody nie zostaną wydzierżawione. Obowiązki wypłaty odszkodowań przejmuje burmistrz. A są to niemałe pieniądze, niektóre koła wypłacać muszą rolnikom 100, 200 tysięcy rocznie.

Jaką burmistrz Błaszek ma alternatywę wobec działalności myśliwych, na które nie składają się polowania?

- Wystarczyłaby funkcja łowczego – mówi Rajewski. - Taki człowiek z odpowiednim przygotowaniem i wykształceniem mógłby chronić nasze lasy i okolice przed kłusownikami, kradzieżą drzew, śmieceniem, niszczeniem środowiska. Mógłby także dokonywać odstrzałów zwierząt niebezpiecznych.

ZOBACZ |Wydarzenia minionego tygodnia w Łódzkiem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Zakaz polowań w Błaszkach. Burmistrz Rajewski przeciwko myśliwym! - Dziennik Łódzki

Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki