Aleja Marszałka Śmigłego - Rydza wciąż bez jednej jezdni. Prace mocno się przedłużają

Przebudowa alei Śmigłego-Rydza zakończy się z rocznym opóźnieniem o ile prace na tej ulicy przyspieszą. Jak na razie nic jednak nie wskazuje na to, aby w zapowiadanym ostatnio przez Zarząd Inwestycji Miejskich terminie - czerwcu tego roku, roboty zostały ostatecznie wykonane.

– To jest skandal, jak długo to wszystko trwa – mówi Katarzyna Jarota, mieszkanka Dąbrowy. – Musimy chodzić po muldach z jednej na druga stronę ulicy, nie ma dojazdu do bloków po zachodniej stronie Rydza. Ja rozumiem, jest remont. Ale tu całymi dniami nic się nie dzieje, a budowa jest prawie rok opóźniona.

ZOBACZ ZDJĘCIA

Pierwszy termin zakończenia modernizacji Śmigłego-Rydza na odcinku od Przybyszewskiego do Dąbrowskiego wyznaczony był na lipiec ubiegłego roku. Nie udało się, kolejnym terminem była jesień 2023, a gdy i tego terminu nie dotrzymano ZIM ogłosił, że roboty potrwają do końca ubiegłego roku. Jednak i w tym terminie prac nie skończono, a w styczniu 2024 r. Zarząd Inwestycji Miejskich zapowiedział koniec prac na kwiecień. Kwiecień jest, a Rydza w proszku. W międzyczasie ZIM zmienił zdanie i ogłosił, że prace mają się zakończyć w czerwcu. Jednak przyglądając się zaawansowaniu robót można mieć wątpliwości, czy za dwa i pół miesiąca ulica zostanie oddana do ruchu. Roboty jest jeszcze mnóstwo, a pracowników jakoś nie widać.

– Został nam ostatni etap inwestycji na alei Śmigłego-Rydza - jezdnia zachodnia. Trwają prace przy budowie kanalizacji deszczowej. Ekipy zobaczymy również przy budowie nowego torowiska na tarczy skrzyżowania ulic Przybyszewskiego i alei Śmigłego-Rydza. Za kilka tygodni rozpocznie się zagospodarowanie terenu pod sadzenie nowej zieleni – tłumaczy Agnieszka Kowalewska-Wójcik, dyrektor Zarządu Inwestycji Miejskich.