Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Alpejski Weekend w Łodzi. Zimą i w święta łodzianie też chodzą do restauracji. Rozmowa z Izabellą Borowską organizatorką festiwalu

Matylda Witkowska
Matylda Witkowska
Alpejski Weekend materiały prasowe
"Chcemy pokazać łodzianom, że bez względu na pogodę można się bawić na świeżym powietrzu, nawet w chłodniejsze dni". Rozmowa z Izabelą Borowską z portalu Jemy w Łodzi, organizatorką Alpejskiego Weekendu - festiwalu kulinarnego odbywającego się w weekend 3 i 4 grudnia w łódzkich restauracjach na ulicy Piotrkowskiej i w Manufakturze.

Rozpoczyna się Alpejski Weekend w Łodzi. Na czym on polega?
W restauracjach przygotowujemy rozgrzewające dania i napoje. Będą czekolady, zupy cebulowe, pizze alpejskie, kiełbaski i desery. To będą dania treściwe i tłuste. Część restauracji będzie serwować swoje dania w lokalu, ale część rozstawi stoiska na dworze. Chcemy się inspirować tym, co dzieje się na alpejskich stokach, gdzie najpierw zjeżdżamy na nartach, a potem mamy pełno do wyboru wiele restauracji i klubów. Chcemy pokazać łodzianom, że bez względu na pogodę można się bawić na świeżym powietrzu, nawet w chłodniejsze dni. I namawiamy do tego restauracje.

Łodzianie chodzą zimą do restauracji czy to raczej martwy sezon?
W weekendy restauracje są oblegane, w tygodniu gości jest trochę mniej. Oczywiście nie da się tego porównać do okresu letniego. Ale wtedy stoją ogródki i na Piotrkowskiej są one pełne.

Jak wyglądają święta z perspektywy łódzkich restauracji?
W tym roku w lokalach będzie mniej wigilii firmowych. Ten trend zaczął się już w pandemii, teraz wpływ mają kwestie finansowe. Natomiast łodzianie przekonali się, że na święta można zamówić jedzenie z restauracji. Nasze mamy spędzały przed świętami całe dni w kuchni, ale dziś nie mamy na takie rzeczy czasu i często nie mamy też umiejętności. Tymczasem dania z restauracji są przygotowywane z pieczołowitością z dobrej jakości składników. Rzadko która restauracja nie ma oferty świątecznej, a zamówień z roku na rok jest więcej.

A my sami? Chodzimy zimą do restauracji?
W grudniu chodzimy. Szukamy prezentów, nie mamy czasu gotować, a chcemy też spotkać się ze znajomymi. Restauracje w Wigilię pracują, wydając zamówione dania. W pierwszy dzień świąt prawie nikt w Łodzi nie jest otwarty, ale już w drugi dzień restauracje mają gości. I to nie tylko młodych, są też spotkania rodzinne. Dziś nie szykujemy już na święta tyle jedzenia co kiedyś, nie dojadamy przez tydzień bigosów i pierogów. To już nie te czasy. Ludzie chcą dziś pozbyć się przygotowań, więc idą świętować do restauracji.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki