MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Antoni Dudek: Katastrofa czy zamach? Nigdy się nie dowiemy

Marcin Darda
Prof. Antoni Dudek
Prof. Antoni Dudek Tomasz Holod / Polskapresse
Z profesorem Antonim Dudkiem, członkiem Rady Instytutu Pamięci Narodowej, rozmawia Marcin Darda

Czy Pańskim zdaniem katastrofa smoleńska i jej okoliczności zostaną kiedyś wyjaśnione?
Jeśli przez słowo "wyjaśnić" rozumieć stan, że nikt nie będzie miał już żadnych wątpliwości, to takiego stanu z pewnością nie da się nigdy osiągnąć.

Dlaczego?
Dlatego, że nie ma żadnego innego wydarzenia podobnej rangi, a mówię w tej chwili o innych katastrofach, co do wyjaśnienia których nie byłoby ludzi wątpiących. Raczej możemy mówić o dążeniu do stanów, w których wyraźna większość będzie uważała, że sprawa została wyjaśniona. Na to moim zdaniem jest szansa, jednak musi to potrwać. Potrzebna jest komisja międzynarodowa, której ustalenia, moim zdaniem, miałyby szanse na szerszą akceptację niż wszelkie dotychczasowe ustalenia, jak te komisji Anodiny, ministra Millera czy zespołu smoleńskiego posła Macierewicza. Te wszystkie ustalenia podejrzewane są o stronniczość polityczną. Komisja międzynarodowa też mogłaby być o to oskarżana, a jednak mam wrażenie, że gdyby w większości składała się ze specjalistów z krajów trzecich, czyli spoza Polski i Rosji, to myślę, że wielu zdezorientowanych mogłoby takie ustalenia zaakceptować, choć zapewne nie wszyscy. Myślę, że wcześniej czy później do powołania takiej komisji dojdzie, choć raczej później, bo dziś dwie główne partie grają tą sprawą i dlatego nie są taką komisją zainteresowane.

Jak to długo może potrwać? IPN po 70 latach od katastrofy gibraltarskiej ekshumował ciało generała Sikorskiego i wydaje się, że mniej teraz tych teorii o zamachu.
Niestety, mam wrażenie, że zwolennicy teorii o zamachu w Gibraltarze trwają przy swoim, twierdząc, że nie dokonano wszystkich ekshumacji, a prawda jest taka, że te ekshumacje nie wykluczają tej teorii. Po takim czasie podważać można wszystko. W tej sprawie nie mam poczucia, że osiągniemy konsensus, iż była to katastrofa, a nie zamach. Podobnie będzie ze Smoleńskiem, choć mam nadzieję, że międzynarodowa komisja w tej sprawie zostanie powołana szbciej niż w ciągu 70 lat.

Rośnie liczba tych, którzy określają to, co stało się pod Smoleńskiem, mianem katastrofy. Ale tych, co uważają to za zamach, też jest coraz więcej.
To jest polaryzacja o charakterze czysto politycznym, bo mamy tu dwie strony, z której każda mówi zupełnie innym językiem. Wyniki śledztwa prokuratury mają tu najmniejsze znaczenie, bo to w istocie wybór między kimś, kto uważa to za wypadek, a zwolennikiem zespołu Macierewicza. Śledztwo oczywiście winno być już zakończone, ale też prawdą jest, że na samym początku strona polska popełniła zbyt dużo błędów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki