Michał Helik (Ruch Chorzów)
Po powrocie po kontuzji chwalony wszem i wobec. Właściwie z miejsca wskoczył do wyjściowej jedenastki i stał się podporą Niebieskich. Wygryzł ze składu nawet kapitana – Rafała Grodzickiego. Piątek nie był jednak jego dniem. Miewał problemy z upilnowaniem rywali, a szczególnie wpuszczonego w drugiej połowie Krzysztofa Piątka. Czasem brakowało go pod własną bramką.
Artem Putiwcew (Bruk-Bet Termalica Nieciecza)
Twoja drużyna przegrywa na wyjeździe z poznańskim Lechem 0-2, ty masz na swoim koncie żółtą kartkę. Właśnie w takiej sytuacji był stoper niecieczan, gdy Marcin Robak zaczął uciekać mu prawą stroną boiska. Słowak zdecydował się na faul w polu karnym, co zaowocowało trzecim w tym spotkaniu rzutem karnym, a także kolejną żółtą kartką. Na ostatnie minuty pozostawił swój zespół w dziesiątkę i z rezultatem 0-3.
Jonatan Straus (Jagiellonia Białystok)
Przy stałych fragmentach gry pilnował Marco Paixao, co jak wiemy zakończyło się pierwszym golem. W kolejnych akcjach również nie należał do najpewniejszych zawodników. Występ w Gdańsku był dla niego ogromną szansą, by na dłużej wskoczyć do wyjściowej jedenastki. Biorąc pod uwagę jego poczynania oraz problemy jakie miał z Portugalczykami sprawił, że gra w przyszły weekend wciąż stoi pod znakiem zapytania.
Miroslav Bożok (Arka Gdynia)
Wbrew pozorom na murawie spędził ponad godzinę. Uwagę kibice mogli zwrócić na niego uwagę dopiero jak opuszczał boisko stadionu Arki. Wcześniej raczej nie absorbował uwagi – raz celnie podał w kierunku Josipa Barisicia, jednak nie wpłynęło to na wynik meczu. Trochę pokręcił się w środku pola, lecz nie przysłużył się ni w defensywie ni w ataku.
