18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łodzianka oskarża straż miejską o pobicie i złamanie ręki

Agnieszka Jasińska
Dominika Dębska ma złamaną rękę
Dominika Dębska ma złamaną rękę Jarosław Kosmatka
Dominika Dębska twierdzi, że została pobita przez strażników miejskich z Łodzi. Ci odpowiadają, że kobieta sama uderzyła ręką w radiowóz i ją złamała.

- Chciałam tylko zabrać brata do domu. Nie wiedziałam co się dzieje. Leżał twarzą do ziemi i otaczali go strażnicy miejscy. Chciałam się czegoś dowiedzieć. Strażnicy byli aroganccy. Gdy próbowałam podejść do brata, poczułam ból w ręku. Strażnicy wykręcili mi rękę - opowiada Dominika Dębska. - Przyjechało pogotowie, trafiłam do szpitala. Mam złamaną rękę. Takie zachowanie jest niedopuszczalne. Zrobię wszystko, by strażnicy ponieśli konsekwencje.

Do zdarzenia doszło w sobotę w nocy na ul. Piotrkowskiej. Kobieta zgłosiła się po pomoc do Cywilnego Biura Śledczego, organizacji, która pomaga poszkodowanym. - Kobieta będzie dochodzić praw w sądzie i domagać się odszkodowania. Zapewniliśmy jej obsługę prawną - mówi Zbigniew Heliński z Cywilnego Biura Śledczego. - Szukamy świadków zdarzenia. Poprosiliśmy o zabezpieczenie monitoringu. Będziemy też rozmawiać z taksówkarzami, którzy mogli widzieć zdarzenie.

Tymczasem według strażników sobotnie zdarzenie wyglądało inaczej niż relacjonuje kobieta. - Strażnicy zauważyli mężczyznę, który chwiał się na nogach. Zaczepiał przechodniów używając wulgarnych słów, blokował im możliwość przejścia - opowiada Leszek Wojtas, zastępca naczelnika wydziału dowodzenia łódzkiej straży miejskiej. - Strażnicy poprosili o podanie danych. Podejrzewali, że może to być mieszkaniec pobliskiej posesji i będzie możliwość odprowadzenia go do domu. Mężczyzna, od którego wyczuwalny był alkohol, w wulgarny sposób odmówił podania danych. W trakcie rozmowy podszedł drugi mężczyzna. Oznajmił, że jest kolegą i zaproponował pomoc w odprowadzeniu do domu. Jego stan nietrzeźwości uniemożliwiał jednak powierzenie opieki.

Wojtas tłumaczy, że mężczyzn poproszono o przejście w bramę, żeby nie blokować ruchu pieszego. - W bramie mężczyzna rzucił się na strażnika. Dlatego funkcjonariusze użyli wobec niego chwytów obezwładniających. Agresor cały czas znieważał funkcjonariuszy używając wulgarnych słów.

Wojtas dodaje, że na pomoc wezwano kolejne radiowozy. - W tym czasie do bramy wbiegły dwie kobiety - mówi Wojtas. - Zachowywały się agresywnie, wyzywały strażników, krzyczały aby puścili mężczyznę, usiłowały ich odepchnąć od obezwładnionego chcąc uniemożliwić przewóz. Wobec kobiet zostały zastosowane wyłącznie ustne ostrzeżenia.

Wojtas dodaje, że strażnicy zauważyli, że jedna z kobiet uderzyła pięścią w szybę radiowozu. - Prawdopodobnie była to reakcja na bezsilność, brak wpływu na decyzję strażników - mówi Wojtas. - Mężczyznę umieszczono w radiowozie. Wtedy do jednego ze strażników podeszła wspomniana kobieta. Stwierdziła, że prawdopodobnie ma złamaną prawą rękę i poprosiła o pomoc. Strażnicy jej udzielili. Założyli szynę usztywniająca i obandażowali rękę. Wezwali pogotowie.

Wojtas podkreśla, że mężczyzna, w związku z naruszeniem godności funkcjonariuszy został przewieziony na komisariat policji.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Łodzianka oskarża straż miejską o pobicie i złamanie ręki - Dziennik Łódzki

Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki