Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jeden procent: Kto dostaje pieniądze podatników i co się z nimi dzieje?

Joanna Leszczyńska
W tym roku najwięcej zebrała Fundacja Pomocy Dzieciom "Jaś i Małgosia"
W tym roku najwięcej zebrała Fundacja Pomocy Dzieciom "Jaś i Małgosia" Jakub Pokora/archiwum Dziennika Łódzkiego
Już od 11 lat polscy podatnicy korzystają z możliwości zasilania organizacji pożytku publicznego (OPP) "jednym procentem" swojego podatku dochodowego. Można powiedzieć, że ziarno nie tylko zostało zasiane, ale i przyjęło się. Tegoroczny bilans to ponad pół miliarda złotych, które wpłynęły na konta OPP od 11,5 miliona podatników w całym kraju.

W Łodzi najwięcej pieniędzy w tym roku zebrała Fundacja Pomocy Dzieciom "Jaś i Małgosia". Łódzcy podatnicy przekazali tej organizacji ponad 1,6 mln złotych - o 400 tysięcy więcej niż w ubiegłym roku. Fundacja, która prowadzi serwis 1000dzieci.pl, umożliwiający rodzicom dzieci niepełnosprawnych zbieranie środków na subkonta, znalazła się na 39 miejscu w kraju. Na drugim miejscu w Łodzi jest Fundacja Gajusz (76 pozycja w kraju), która zgromadziła ponad 868 tysięcy, a na trzecim- Krwinka, której podatnicy przekazali ponad 852 tysiące (79 pozycja w kraju).

Jak twierdzą działacze Stowarzyszenia Klon/Jawor, pieniądze z odpisu podatku dochodowego tradycyjnie dostało najwięcej organizacji z dużych miast. Pod względem wysokości wpłat Łódź znalazła się na piątym miejscu po stolicy, Wrocławiu, Krakowie i... Złotowie. Do łódzkich organizacji pozarządowych trafiło prawie 12 milionów złotych. Podanicy wsparli 178 łódzkich organizacji, co usytuowało Łodź na czwartym miejscu w kraju.

Ale to nie oznacza, że pozostaje tylko zacierać ręce z radości. Nadal mniej niż połowa podatników (44 procent) wspiera OPP. Owszem, liczba wspierających rośnie, ale wzrost ten jest jednak mniejszy niż w poprzednich latach. W 2011 roku liczba osób przekazujących 1 procent podatku organizacjom była o 18 procent wyższa niż w poprzednim roku, rok później wzrosła o 10 procent, natomiast w tym roku już tylko o 3 procent.

- Zastanawiamy się, czy nie wyczerpał się już sposób apelowania do podatników o "jeden procent" - mówi Małgorzata Borowska ze Stowarzyszenia Klon Jawor. - Konkurencja między organizacjami jest duża. Coraz więcej organizacji może sobie pozwolić na duże kampanie, ale apel jest ciągle taki sam. Pieniądze zbierane są głównie na leczenie i na rehabilitację na subkonta. Jest to marketing nieszczęść. Zatem może te kampanie się opatrzyły? Jest też grupa podatników, która nie ufa organizacjom pożytku publicznego. Część ludzi kiepsko sytuowanych ma poczucie, podobne jak przy wyborach, że ten ich "jeden procent" nic nie znaczy i nie ma co się wysilać. Z kolei emeryci, których rozlicza ZUS, muszą włożyć wysiłek, by przekazać te pieniądze organizacjom.

Nie zmieniło się natomiast to, że większość pieniędzy od podatników trafiła do kilkudziesięciu największych organizacji. 50 organizacji, które otrzymały największe sumy, zgromadziło ponad połowę całej kwoty z "jednego procenta". Najwięcej uzyskała Fundacja Dzieciom "Zdążyć z Pomocą" (117,2 mln zł), zbierająca pieniądze na subkonta. W czołowce znalazła się też fundacja, która zbiera na subkontach na... rowery, czy pasje podróżnicze młodych ludzi.

Nie ulega wątpliwości,że "jeden procent" nie wspiera sektora pozarządowego w lokalnych społecznościach. Znacząca liczba podatników nie przekazuje bowiem odpisu od swojego podatku dochodowego oragnizacjom, ale osobom prywatnym, przeważnie dzieciom, znajdującym się w potrzebie, które mają subkonto w fundacji.

- Organizacje coraz częściej zredukowane zostają do pośrednictwa w przekazywaniu pieniędzy osobom prywatnym - przyznaje Jadwiga Przewłocka ze Stowarzyszenia Klon/Jawor. - Tymczasem z założenia to organizacje miały decydować o przeznaczeniu zebranych środków - w oparciu o wiedzę na temat potrzeb społecznych i zaufanie obywateli. Zaś sam mechanizm 1 procent miał podnosić wiedzę o organizacjach pozarządowych oraz budować więzi między organizacjami a osobami, które decydują się przeznaczyć na nie część swojego podatku.

Zdaniem Tisy Żawrockiej-Kwiatkowskiej, prezesa łódzkiej Fundacji Gajusz, ustawa o pożytku publicznym zmieniła się w ustawę o pożytku prywatnym: - Nie chodzi o to, by tym dzieciom, które są w potrzebie nie pomagać i nie wpłacać na indywidualne konta, ale nie do tego był pomyślany "jeden procent". W tym celu jest darowizna. Skutek jest taki, że organizacje, które nie mają subkont, dostają mniejsze pieniądze, a jednocześnie społeczeństwo czuje się zwolnione z przekazywania darowizn finansowych, bo już oddało "jeden procent."

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki