W piątek, ok. 22, na policyjny dziedziniec funkcjonariusze z ITD wjeżdżają jako pasażerowie pierwszymi dwiema taksówkami. Standardowo sprawdzane są dokładnie dokumenty i stan techniczny pojazdu.
Już przy pierwszym kontrolowanym taksówkarzu funkcjonariusze mają mnóstwo pracy. Okazuje się, że mężczyzna prowadził taksówkę mimo braku licencji taksówkarskiej. Dodatkowo nie miał też wymaganych badań lekarskich i psychologicznych. Kierowca musi zdjąć natychmiast z samochodu wszelkie oznakowania charakterystyczne dla taxi. Dostaje też mandat za brak wymaganych badań oraz w postępowaniu administracyjnym otrzyma karę 8 tys. zł za brak licencji.
Drugi z kontrolowanych taksówkarzy również nie posiada licencji. Decyzja - kara administracyjna 8 tys. zł i mężczyzna wrócił do domu już 'prywatnym' samochodem. Kilkanaście minut po 22 na dziedziniec WRD KMP w Łodzi wjeżdża zdezelowany polonez taksówka. Starszy kierowca bez ogródek tłumaczy policjantom, że na załatwienie dokumentów po prostu nie ma czasu. Nieważne, że prowadził taksówkę bez licencji, bez jakichkolwiek badań. Dodatkowo samochód jest w fatalnym stanie technicznym. Przerażenie wzbudziły dziury w podwoziu. Mężczyzna próbuje bagatelizować problem.
To tylko dwie z 15 skontrolowanych w miniony weekend taksówek. W sumie, policjantom i inspektorom ITD udało się wyeliminować z ruchu 4 taksówkarzy bez licencji. Każdy zapłaci po 8 tys. w postępowaniu administracyjnym. Jednemu z nich zatrzymano dowód rejestracyjny, z uwagi na fatalny stan techniczny pojazdu. Nałożono też 6 mandatów na 1,9 tys. zł.
CZYTAJ TEŻ: Obława na pijanych kierowców. Policjanci skontrolowali 2 tys. prowadzących
O WEEKENDOWEJ AKCJI DROGÓWKI CZYTAJ TEŻ W PONIEDZIAŁKOWYM DZIENNIKU ŁÓDZKIM
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?