Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy Brzezin odwołają radę powiatu? Referendum w grudniu

Marcin Bereszczyński
Sytuacja w brzezińskim szpitalu spowodowała, że mieszkańcy postanowili odwołać radnych
Sytuacja w brzezińskim szpitalu spowodowała, że mieszkańcy postanowili odwołać radnych Polskapresse/archiwum
Mieszkańcy powiatu brzezińskiego pójdą do urn 8 grudnia, aby zagłosować w referendum, dotyczącym odwołania Rady Powiatu Brzezińskiego. Taki termin wyznaczył komisarz wyborczy w Łodzi po zweryfikowaniu podpisów mieszkańców, złożonych pod inicjatywą referendalną.

Zarzewiem konfliktu była prywatyzacja powiatowego szpitala, który na początku tego roku stał się współwłasnością znanego łódzkiego chirurga Adama Dzikiego i spółki Pelion, czyli dawnej Polskiej Grupy Farmaceutycznej. Inicjatorzy referendum uznali, że po prywatyzacji doszło do zamykania oddziałów szpitala i zwolnień załogi i dlatego postanowili odwołać radę powiatu, która podjęła decyzję o sprzedaży szpitala.

Inicjatorem przeprowadzenia referendum jest Wspólnota Obywatelska Powiatu Brzezińskiego, która jest blisko związana z Janem Krakowiakiem, byłym dyrektorem brzezińskiego szpitala. Zasłynął on tym, że był prekursorem podpisywania z lekarzami i pielęgniarkami kontraktów, a nie umów o pracę. Personel medyczny zakładał niepubliczne zakłady opieki zdrowotnej i świadczył usługi dla szpitala. Lekarze zniknęli z listy płac. Przysyłali jedynie faktury. Przyniosło to oszczędności, ale na krótką metę.

Szpital stopniowo popadał w coraz większe zadłużenie, aż wreszcie radni powiatowi doszli do wniosku, że szpital można wyleczyć tylko poprzez prywatyzację.

Powiat sprzedał 51 proc. udziałów w Powiatowym Centrum Zdrowia w Brzezinach za 4,68 mln zł oraz stary budynek szpitala za 1,9 mln zł. Nowi właściciele zobowiązali się w ciągu najbliższych lat przeznaczyć na szpital od 25 do 30 mln zł.

- Długo szukaliśmy rozwiązania, aby uratować zadłużony szpital - powiedział starosta brzeziński Edmund Kotecki. - Nie było nas stać na inwestycje w szpitalu. Aby dalej funkcjonował, trzeba było go sprywatyzować. Efekty są już widoczne. Szpital pracuje na silną markę. Nie rozumiem, dlaczego ktoś chce zniszczyć tę pracę.

Zdaniem starosty, zanim zapadła decyzja o prywatyzacji, odbyło się wiele spotkań z ekspertami, załogą szpitala, a także wszystkimi opcjami politycznymi. Okazało się, że ponad podziałami partyjnymi można było dojść do wspólnego wniosku, czyli trudnej decyzji o prywatyzacji. W 2010 roku zamieniono szpital w spółkę, a w tym roku sprzedano 51 proc. udziałów.

CZYTAJ TEŻ: Brzeziny: Chcą odwołać radę powiatu za zwolnienia w szpitalu

Zdaniem Wspólnoty Obywatelskiej Powiatu Brzezińskiego prywatyzacja nie poprawiła funkcjonowania szpitala, ale doprowadziła do zagrożenia zdrowia i życia pacjentów.

- Zostały zamknięte trzy sale operacyjne. Ograniczono dostęp pacjentów do oddziałów szpitalnych. Uważamy, że stanowi to zagrożenie dla zdrowia i życia mieszkańców powiatu - czytamy w oświadczeniu Wspólnoty Obywatelskiej Powiatu Brzezińskiego. - Kilkoro pacjentów leżało ze złamanymi nogami nawet trzy tygodnie ze względu na niesprawny stół operacyjny. Jest to dowód na złe zarządzanie szpitalem.

Inicjatorzy referendum twierdzą, że nie tylko sytuacja w szpitalu zmusiła ich do wystąpienia przeciwko radzie powiatu. Równie bulwersujący jest dla nich stan dróg powiatowych, które nie są naprawiane.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki