- Panie majorze, pana szkoła o panu pamięta - przemawiał podpułkownik Tadeusz Barański "Tatar", gość II LO i podwładny "Nurta" w partyzantce AK.
Urodzony w Łodzi Kaszyński dostał się do Państwowego Gimnazjum im. Narutowicza (dziś II LO) w 1928 r. W trzy lata potem zdał maturę i łączył karierę wojskową z urzędniczą. Po kampanii wrześniowej uciekł z internowania na Węgrzech. Do Polski wrócił zrzucony w 1942 r. jako świetnie wyszkolony cichociemy.
Kaszyński zasłynął jako dowódca Świętokrzyskich Zgrupowań AK "Ponury"-"Nurt" i dowódca 2 pułku piechoty Legionów AK w okresie akcji "Burza". Po wojnie zamieszkał w Londynie.
- Dowodząc mówił "za mną", nie "naprzód". Po tym poznaje się dobrego dowódcę - wspominał ppłk Barański.
Żołnierz AK wspomniał, że w Górach Świętokrzyskich musiały stacjonować potężne siły wroga - 10 dywizji. Gdyby nie partyzanci, Niemcy mogliby skierować te dywizje na front wschodni albo zachodni.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?