Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szukają szefa dla Instytutu Centrum Zdrowia Matki Polki

Joanna Barczykowska
Ministerstwo Zdrowia zapowiadało poważną restrukturyzację szpitala po wyborze nowego dyrektora...
Ministerstwo Zdrowia zapowiadało poważną restrukturyzację szpitala po wyborze nowego dyrektora... Grzegorz Gałasiński
Największy szpital dziecięcy i położniczy w regionie - Instytut Centrum Zdrowia Matki Polki w Łodzi nadal nie ma dyrektora. Poprzedni złożył dymisję w lutym. Ministerstwo miało powołać nowego dyrektora w ciągu sześciu miesięcy. Pierwszy konkurs na to stanowisko unieważniono. Drugi jeszcze się nie skończył.

Nie zakończono nawet pierwszego etapu - czyli oceny kandydatów pod względem formalnym. Pracownicy szpitala denerwują się, że brak decyzji działa na niekorzyść placówki.

Łódzki szpital im. Matki Polki ma ponad 200 mln zł długu. Aby wyszedł na prostą, potrzebuje poważnych zmian. Miał je wprowadzać nowy dyrektor, ale nie ma go od dziewięciu miesięcy. Instytutem zarządza p.o. dyrektor prof. Jan Wilczyński, poprzednio zastępca dyrektora ds. nauki, który jest jednocześnie jednym z kandydatów.

Konkurs prowadzi specjalnie powołana komisja konkursowa, w której znajdują się przedstawiciele szpitala, ministerstw nauki i zdrowia. Wiemy, że do drugiego konkursu zgłosiło się pięciu kandydatów. Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, są to prof. Jan Wilczyński, p.o. dyrektor, prof. Maciej Banach, pełnomocnik rektora Uniwersytetu Medycznego w Łodzi ds. kontaktów zagranicznych, dr Adam Fronczak, były wiceminister zdrowia, odpowiedzialny za politykę lekową, dr Piotr Okoński, były prezes kutnowskiego szpitala i dr Piotr Kowalczyk, anestezjolog związany z "Matką Polką".

Czy wszyscy przeszli do drugiego etapu?

- Wymogi formalne spełniło czterech z pięciu kandydatów. Do zamknięcia pierwszego etapu została nam jeszcze weryfikacja znajomości języka obcego. Kandydaci na dyrektora Instytutu muszą znać jeden z trzech języków obcych (angielski, francuski, niemiecki) w stopniu umożliwiającym swobodne komunikowanie się w zakresie badań naukowych i prac rozwojowych. Wszyscy kandydaci złożyli deklarację znajomości języka obcego, ale jeśli nie jest ona poparta certyfikatem, uznawanym przez Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego, to znajomość języka musi zostać komisyjnie zweryfikowana - mówi Krzysztof Chlebus, wiceminister zdrowia i szef komisji konkursowej.

Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, konieczność weryfikacji znajomości języka obcego dotyczy jednego kandydata, który znajomość języka zadeklarował, ale nie dostarczył dokumentów, które to poświadczają. Komisja musi zweryfikować tę sprawę w ciągu miesiąca. Na 18 grudnia zaplanowano spotkanie komisji konkursowej w drugim etapie zmagań: rozmowy z kandydatami. Po nim można już wyłonić dyrektora.

- W drugim etapie przeprowadzane są rozmowy z kandydatami, podzielone na trzy części. Wszyscy kandydaci muszą przedstawić prezentację z planami rozwoju Instytutu. Następnie komisja zadaje kandydatom pytania, a w trzeciej części profesjonalna firma rekrutacyjna ocenia predyspozycje kandydatów do zarządzania. Następnie komisja konkursowa rekomenduje najlepszego kandydata, o czym informuje Radę Naukową Instytutu oraz ministra zdrowia. Po opinii Rady Naukowej, minister powołuje nowego dyrektora - tłumaczy wiceminister Chlebus.

Czy tym razem komisji uda się wybrać dyrektora? Zobaczymy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki