Dariusz Grzybowski, dotychczasowy komendant straży miejskiej, ze stanowiskiem pożegna się wraz z końcem roku. Tak zdecydowała prezydent miasta.
- Jestem zadowolona z pracy komendanta Grzybowskiego. Wykonał bardzo dużą pracę, reorganizując straż miejską. Teraz nadszedł czas na drugą część tej reorganizacji. Przeprowadzi ją inna osoba - mówiła Hanna Zdanowska.
CZYTAJ: Komendant straży miejskiej straci stanowisko. Zdanowska chce powołać kogoś nowego
Prezydent Łodzi chce ograniczenia w straży miejskiej etatów biurowych. - Jak najwięcej funkcjonariuszy trafi na ulice - zapowiada. - Fotoradar zostanie, ale będzie używany w okolicach szkół i domów pomocy społecznej. Tam są potrzebne.
Według prezydent Łodzi, blokady na koła należy stosować tylko wobec kierowców rażąco naruszających przepisy ruchu drogowego. Strażnicy nie mogą urządzać polowań na kierowców. Jeśli w jakimś miejscu często dochodzi do naruszeń przepisów, trzeba przeanalizować, czy możliwe jest wprowadzenie zmian, które zmniejszyłyby skalę tego zjawiska.
Zdanowska podkreśla, że teraz straż miejska ma być bliżej łodzian. - Komendant Grzybowski skupił się na sprawach organizacyjnych. Spełnił swoją rolę. Uporządkował wiele spraw - podkreśla prezydent Łodzi. - Wiele razy rozmawialiśmy o dalszym funkcjonowaniu straży miejskiej. Nasze spojrzenia się jednak rozmijają.
Zamiast karania kierowców straż miejska ma teraz bardziej pilnować na przykład, czym palimy w piecach, czy jest czysto na ulicach i czy w rejonach szkół jest bezpiecznie. Hanna Zdanowska chce zmniejszenia biurokracji w straży.
Nowy obraz straży miejskiej widać już w projekcie budżetu na przyszły rok. W tym roku budżet zakładał 7,5 mln zł wpływów z mandatów straży. W projekcie przyszłorocznego budżetu zaplanowan o 30 proc. mniej pieniędzy z tego źródła- 5 mln. zł. To jednak nadal bardzo duża kwota. W tym roku straż miejska ma problem z jej zebraniem.
- Najważniejszy będzie porządek w mieście. Straż miejska nie będzie stała w kontrze do mieszkańców - mówi prezydent Hanna Zdanowska.- Na moją decyzję wpłynęły też pomysły likwidowania straży miejskiej. W mojej ocenie straż miejska jest w Łodzi potrzebna, ale musi zmienić swoje oblicze.
Dariusz Grzybowski tłumaczy, że starał się ocieplać wizerunek straży miejskiej. - Jestem jednak zdania, że strażnikom miejskim potrzebna jest konsekwencja w działaniu - komentuje Dariusz Grzybowski. - Odwołanie mnie ze stanowiska to była decyzja pani prezydent.
Grzybowski został komendantem straży miejskiej w 2010 roku. Powołał go Tomasz Sadzyński, pełniący wtedy funkcję prezydenta Łodzi.
Na pierwszej konferencji prasowej Dariusz Grzybowski pokazał dziennikarzom zdjęcie. Na fotografii żule pili alkohol w centrum miasta tuż obok radiowozu. W samochodzie rozłożone były dwa siedzenia- kierowcy i pasażera. Spali na nich smacznie strażnicy miejscy. Byli na służbie. Nowy komendant podkreślał wtedy, że nie dopuści, żeby takie sytuacje miały miejsce w Łodzi.
Dariusz Grzybowski miał 35 lat, kiedy obejmował stanowisko komendanta. Był oficerem w ABW. Praca w łódzkiej straży miejskiej miała być dla niego wyzwaniem i obowiązkiem.
Niewykluczone, że Dariusz Grabowski nadal będzie pracował w Urzędzie Miasta Łodzi.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?