Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

WORD w Łodzi: Egzaminator straszył kursanta i zabronił złożyć skargę na egzamin

Agnieszka Jasińska
Sławomir Mendel zdawał egzamin na prawo jazdy po raz szósty. Twierdzi, że został źle potraktowany przez egzaminatora. Oprócz przygotowania skargi, chce również skierować sprawę do prokuratury.
Sławomir Mendel zdawał egzamin na prawo jazdy po raz szósty. Twierdzi, że został źle potraktowany przez egzaminatora. Oprócz przygotowania skargi, chce również skierować sprawę do prokuratury. Grzegorz Gałasiński
- "Nie zdał pan. Jeśli napisze pan odwołanie, to nigdzie pan nie zda. To będzie zapisane w papierach i będzie się za panem ciągnąć". Takie słowa usłyszałem od egzaminatora WORD w Łodzi - relacjonuje Sławomir Mendel, który nie zdał egzaminu na prawo jazdy w Wojewódzkim Ośrodku Ruchu Drogowego w Łodzi.

Pan Sławomir zdawał egzamin w ubiegłą środę, przed godziną 9 przy ulicy Smutnej w Łodzi. Udało mu się zaliczyć plac manewrowy i wyjechał na miasto.

- Jechałem bardzo wolno, prawie się zatrzymałem na zielonej strzałce. Egzaminatorowi to nie wystarczyło. Cały czas był niemiły - opowiada łodzianin. - Mówiłem do siebie, że zaraz będę skręcał na zielonej strzałce. Wtedy powiedział mi, żebym siedział cicho i się zamknął. Atmosfera była bardzo zła.

Kursant oblał jazdę, ponieważ nie zatrzymał się na zielonej strzałce.

- To było moje szóste podejście do egzaminu. Zacząłem rozmawiać z egzaminatorem. Powiedziałem, że napiszę skargę - relacjonuje łodzianin. - On zabronił mi tego robić. Usłyszałem, że jeśli ją wniosę, to już nigdy nie zdam egzaminu na prawo jazdy i będę miał problemy.

Pan Sławomir jest zbulwersowany. - Egzaminator czuł się bezkarnie, wydawało mu się, że może wszystko. Tak nie powinno być - mówi łodzianin.- Chcę złożyć skargę na egzamin, ale boję się teraz pojawić w ośrodku - mówi pan Sławomir. - Nie wiem, co mam robić. Zastanawiam się nad skierowaniem sprawy do prokuratury. Chcę zdawać w Łodzi, nie chcę jeździć do Piotrkowa albo Sieradza. Nie podoba mi się jednak zachowanie łódzkich egzaminatorów.

CZYTAJ: Egzamin na prawo jazdy Coraz więcej skarg na WORDy

Według Łukasza Kucharskiego, dyrektora Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Łodzi, wynik jazdy po mieście nie pozostawia żadnych wątpliwości.

- Nie ma podstaw, by unieważnić egzamin. Kursant ewidentnie popełnił błąd - mówi Ł. Kucharski. - Niestety egzaminator niepotrzebnie wdał się w rozmowę z kandydatem na kierowcę. To był błąd. Była to dwuznaczna wymiana zdań. Odradził złożenie skargi dlatego, że egzamin został przeprowadzony prawidłowo i skarga nic tu nie pomoże.

Dyrektor Kucharski zaznacza, że WORD nie ma się czego bać, jest transparentny.- W ostatnim czasie egzaminatorów dosięgły zwolnienia. Boją się skarg, bo nie chcą stracieć pracy - mówi. - Jednak ja nie zwracam uwagi na ogólną liczbę skarg na danego egzaminatora. To o niczym nie świadczy. Zwracam za to uwagę na liczbę skarg zasadnych. Na szczęście większość uznawanych jest za niezasadne.

Z wyliczeń Urzędu Marszałkowskiego Województwa Łódzkiego wynika, że w pierwszym półroczu tego roku co czwarta skarga na egzamin na prawo jazdy w Łódzkiem była zasadna. W ubiegłym roku zasadna była co szósta. W pierwszych sześciu miesiącach 2013 r. złożono 86 skarg na egzaminy w WORD-ach w naszym regionie. Aż 24 uznano za zasadne. W analogicznym okresie 2012 r. złożono tylko 64 skargi, z czego 10 uznano za zasadne.

Na egzaminy w łódzkich ośrodkach złożono w I półroczu 2013 r. prawie osiem razy więcej skarg niż na egzaminy w Skierniewicach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki