Pan Sławomir zdawał egzamin w ubiegłą środę, przed godziną 9 przy ulicy Smutnej w Łodzi. Udało mu się zaliczyć plac manewrowy i wyjechał na miasto.
- Jechałem bardzo wolno, prawie się zatrzymałem na zielonej strzałce. Egzaminatorowi to nie wystarczyło. Cały czas był niemiły - opowiada łodzianin. - Mówiłem do siebie, że zaraz będę skręcał na zielonej strzałce. Wtedy powiedział mi, żebym siedział cicho i się zamknął. Atmosfera była bardzo zła.
Kursant oblał jazdę, ponieważ nie zatrzymał się na zielonej strzałce.
- To było moje szóste podejście do egzaminu. Zacząłem rozmawiać z egzaminatorem. Powiedziałem, że napiszę skargę - relacjonuje łodzianin. - On zabronił mi tego robić. Usłyszałem, że jeśli ją wniosę, to już nigdy nie zdam egzaminu na prawo jazdy i będę miał problemy.
Pan Sławomir jest zbulwersowany. - Egzaminator czuł się bezkarnie, wydawało mu się, że może wszystko. Tak nie powinno być - mówi łodzianin.- Chcę złożyć skargę na egzamin, ale boję się teraz pojawić w ośrodku - mówi pan Sławomir. - Nie wiem, co mam robić. Zastanawiam się nad skierowaniem sprawy do prokuratury. Chcę zdawać w Łodzi, nie chcę jeździć do Piotrkowa albo Sieradza. Nie podoba mi się jednak zachowanie łódzkich egzaminatorów.
CZYTAJ: Egzamin na prawo jazdy Coraz więcej skarg na WORDy
Według Łukasza Kucharskiego, dyrektora Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Łodzi, wynik jazdy po mieście nie pozostawia żadnych wątpliwości.
- Nie ma podstaw, by unieważnić egzamin. Kursant ewidentnie popełnił błąd - mówi Ł. Kucharski. - Niestety egzaminator niepotrzebnie wdał się w rozmowę z kandydatem na kierowcę. To był błąd. Była to dwuznaczna wymiana zdań. Odradził złożenie skargi dlatego, że egzamin został przeprowadzony prawidłowo i skarga nic tu nie pomoże.
Dyrektor Kucharski zaznacza, że WORD nie ma się czego bać, jest transparentny.- W ostatnim czasie egzaminatorów dosięgły zwolnienia. Boją się skarg, bo nie chcą stracieć pracy - mówi. - Jednak ja nie zwracam uwagi na ogólną liczbę skarg na danego egzaminatora. To o niczym nie świadczy. Zwracam za to uwagę na liczbę skarg zasadnych. Na szczęście większość uznawanych jest za niezasadne.
Z wyliczeń Urzędu Marszałkowskiego Województwa Łódzkiego wynika, że w pierwszym półroczu tego roku co czwarta skarga na egzamin na prawo jazdy w Łódzkiem była zasadna. W ubiegłym roku zasadna była co szósta. W pierwszych sześciu miesiącach 2013 r. złożono 86 skarg na egzaminy w WORD-ach w naszym regionie. Aż 24 uznano za zasadne. W analogicznym okresie 2012 r. złożono tylko 64 skargi, z czego 10 uznano za zasadne.
Na egzaminy w łódzkich ośrodkach złożono w I półroczu 2013 r. prawie osiem razy więcej skarg niż na egzaminy w Skierniewicach.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?