Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jak spędzają święta gwiazdy polskich seriali

Anna Gronczewska
Katarzyna Dąbrowska: Przed świętami na planie filmowym każdy dostaje symboliczny upominek od produkcji. To miły gest, podkreślający świąteczny klimat
Katarzyna Dąbrowska: Przed świętami na planie filmowym każdy dostaje symboliczny upominek od produkcji. To miły gest, podkreślający świąteczny klimat materiały promocyjne TVP
Boże Narodzenie to czas odpoczynku dla gwiazd polskich seriali. Marzą, by spotkać się z najbliższymi, odwiedzić rodzinne domy i zjeść smakołyki mamy i babci.

Katarzynę Dąbrowską znamy jako doktor Wiktorię Consalidę z serialu "Na dobre i na złe". Grana przez nią bohaterka przeżywa ciężkie chwile. Została oblana kwasem i poparzona przez zdesperowanego ojca pacjentki. Po tym ataku jest załamana, nie może pracować. W końcu przyjaciele doprowadzają do tego, że zasięga porady psychiatry. Ale przy świątecznym stole Katarzyna Dąbrowska nie będzie myślała o losach granej w "Na dobre i na złe" Wiki. Święta spędzi w domu rodzinnym w Nidzicy.

- Będę z tatą ubierać choinkę - opowiada Katarzyna Dąbrowska. - Po tylu latach rozumiemy się bez słów, jesteśmy zgranym duetem. W kuchni z uwagą wysłucham rad mamy oraz wszystkich ciotek. Nauka nie idzie w las, w ubiegłym roku po raz pierwszy upiekłam makowiec!

Na stole w rodzinnym domu aktorki będzie na pewno dwanaście wigilijnych potraw. Kiedyś nie przywiązywano do tej liczby wagi. Ale wtedy zainterweniowała pani Kasia.

- Przed laty uparłam się, że tak musi być i koniec! - śmieje się Katarzyna Dąbrowska. - Dwanaście potraw symbolizuje dwunastu apostołów i dwanaście miesięcy, a ich spożywanie ma przynieść pomyślność!

Podczas wigilijnej wieczerzy w domu państwa Dąbrowskich nie może zabraknąć barszczu z uszkami. Zwykle stoją tam też wazy z dwoma innymi zupami - grzybową i rybną. Jest też przygotowana na wiele sposobów kapusta - w krokietach, pierogach, z grochem czy z grzybami. Jest też mnóstwo ryb.

- Część potraw świątecznych robi mama, ale większość przygotowujemy razem - opowiada młoda aktorka, słynąca też z tego, że bardzo dobrze śpiewa. - Powoli przejmuję pałeczkę w kuchni, choć przede mną jeszcze dużo nauki i odkrywania tajemnic kulinarnych.

Rodzina dba też, by zachowane zostały wszystkie świąteczne obyczaje. Jest więc siano pod obrusem, dodatkowe nakrycie na stole i pasterka.

- Przed jej rozpoczęciem przez godzinę śpiewamy kolędy w kościele parafialnym moich rodziców. Od dawna nie skupiamy się na prezentach, bo to nie jest kwintesencja Bożego Narodzenia. Poprzestajemy na drobnych podarkach.

Zanim Katarzyna Dąbrowska pojedzie do Nidzicy, spotkała się na wigilii z ekipą, realizującą serial o przygodach lekarzy i pacjentów szpitala w Leśnej Górze. Na serialowej wigilii Katarzyna Dąbrowska dzieli się opłatkiem m.in. z Grzegorzem Daukszewiczem, który gra Adam Krajewskiego, młodego chirurga, który być może stanie się nową miłością Wiki. Prywatnie Grzegorz jest synem satyryka Krzysztofa Daukszewicza. Zresztą koneksje artystyczne jego rodziny są bardzo duże. Zwłaszcza ze strony zmarłej w 2006 roku mamy Małgorzaty z domu Kreczmar. Jego babcia Justyna była aktorką. A dziadek Jan Kreczmar był aktorem, reżyserem i rektorem Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej w Warszawie.

Grzegorz Daukszewicz zdradza, że do piętnastego roku życia wierzył w istnienie Świętego Mikołaja. Twierdzi, że to zasługa jego rodziców.

- W każdy wigilijny wieczór realizowali bardzo precyzyjny plan - opowiada Grzegorz Daukszewicz. - Razem z bratem zamykaliśmy się w pokoju i czekaliśmy, aż pod choinką pojawi się stos prezentów. Mama dawała nam znać, że Mikołaj już u nas był i właśnie odjeżdża. Biegliśmy do otwartego na oścież okna, żeby go zobaczyć. Po drodze mijaliśmy ślady butów i resztki śniegu na podłodze, które zostawił. Niestety, nigdy nie udało nam się dostrzec nawet znikających za horyzontem sań.

Aktor śmieje się, że jego starszy brat do tej pory przygotowuje listę prezentów dla Mikołaja. On sam woli dostać prezent niespodziankę.

- Największy urok mają dla mnie upominki, wykonane własnoręcznie - dodaje Daukszewicz. - Kiedyś zrobiłem łapacz snów, czyli rodzaj indiańskiego amuletu, który podarowałem mamie. Byłem z niego bardzo dumny. Wolę takie prezenty niż na przykład płyty z muzyką czy książki, które mogę kupić sam.

Aktor przyznaje, że nie najlepiej znosi te przedświąteczne przygotowania. Bywa nieznośny. Nie sprząta, nie pomaga w kuchni.

- Wszystko zmienia się, gdy zasiadamy do wigilijnego stołu - zapewnia Daukszewicz. - Dopiero wtedy odczuwam spokój i radość, które powinny nam towarzyszyć podczas Bożego Narodzenia. Przez cały rok czekam na świąteczne śledzie, które smakują mi w każdej odsłonie - w oleju, śmietanie czy curry. Kiedyś podczas Wigilii babcia tubalnym głosem rozpoczynała śpiewanie kolęd od "Bóg się rodzi", a o północy cała rodzina zapalała zimne ognie. To były wspaniałe czasy...
Anna Karczmarczyk to kolejna młoda aktorka, którą oglądamy w "Na dobre i na złe". Gra stażystkę Olę Pietrzak, która niedługo urodzi dziecko.

- Pamiętam, jak wujek nakłaniał nas do śpiewania kolęd, a potem wyczekiwałam pierwszej gwiazdki na niebie i biegłam pod choinkę po prezenty - wspomina Anna Karczmarczyk.

Ania w kuchni palmę pierwszeństwa oddaje mamie.

- To ona wiedzie prym, ja z moją młodszą siostrą, specjalistką od pieczenia ciast, staramy się pomagać i słuchamy jej poleceń - dodaje. - W tym roku nie będziemy gotować, ponieważ Boże Narodzenie odbędzie się u cioci. Pierogi z kapustą zawsze robi babcia, bo jest w tym po prostu najlepsza.

Japończyk Hiroaki Murakami mieszka w Polsce już osiem lat. Oglądamy go w roli Taro, Japończyka pracującego w bistro Za Rogiem w "M jak miłość".

- Japończycy w większości są wyznawcami buddyzmu, ale pod wpływem amerykanizacji obchodzą Boże Narodzenie, które nazywamy Kurisumasu - wyjaśnia. - Liczy się dla nas atmosfera, a nie wymiar religijny. W grudniu na ulicach pojawiają się choinki, jest też Święty Mikołaj. W cukierniach można kupić świąteczne kolorowe torty z ogromną ilością kremu i czekolady. Gdy byłem dzieckiem, w Wigilię domagałem się kurczaków, które w Japonii jada się tego dnia na kolację. Młodzi ludzie chodzą na randki, organizują romantyczne wieczory we dwoje lub bawią się na imprezach.

Aktor przyznaje, że dopiero w Polsce poczuł prawdziwą atmosferę Bożego Narodzenia i bardzo mu się spodobała.

- Jest rodzinnie, inaczej niż w Japonii - mówi. - Mój kolega Maurycy Popiel, którego poznałem podczas studiów na wydziale aktorskim, zawsze zaprasza mnie na Wigilię do swojego domu w Krakowie. Uwielbiam potrawy, przyrządzane przez jego babcię. W szczególności nie mogę doczekać się barszczu z uszkami! Nie próbowałem tylko karpia i nigdy tego nie zrobię, ponieważ ta ryba jest ważnym symbolem w kulturze japońskiej. Rodzina Maurycego, wiedząc o tym, specjalnie dla mnie przygotowuje łososia, co bardzo doceniam.

Anita Sokołowska to aktorka, którą znamy m.in. z roli Leny w "Na dobre i na złe", ale też Zuzy w serialu "Przyjaciółki". Jest absolwentką łódzkiej szkoły filmowej. Te święta dla aktorki i jej rodziny będą wyjątkowe. Po raz pierwszy spędzą je z synem Antonim.

- Mimo że miałam kilkumiesięczny urlop, z chęcią odpocznę także podczas Bożego Narodzenia - śmieje się Sokołowska. - Chcę się nacieszyć tym, co mam, bo niedługo wracam do pracy. Czekam na święta ze względów emocjonalnych, bo po raz pierwszy spędzę ten czas z synem. Zaczynam pisać nowy rozdział w życiu. Wyjeżdżamy do dziadków, gdzie na pewno będzie bardzo rodzinnie i tradycyjnie. Usiądziemy do stołu obok wielkiej, pachnącej choinki, która - jak zawsze - zajmie pół pokoju. A skoro duża choinka, to dużo prezentów. Prawdopodobnie będziemy się o nie potykać przez całe święta.

Opowiada, że podczas wigilijnej kolacji jej rodzina obdarowuje się podarkami, ale nie jest zwolenniczką tego zwyczaju.

- Mam wrażenie, że dzieci skupiają się tylko na tym, co znajdą pod choinką, zamiast zastanowić się, dlaczego odbywają się święta i po co się spotykamy - dodaje. - To niepotrzebnie przewartościowuje Boże Narodzenie. Podoba mi się amerykańska tradycja, że prezenty rozpakowuje się następnego dnia rano. Kto wie, czy nie wprowadzę takiego zwyczaju w domu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki