Żołnierze Boże Narodzenie spędzą już z rodzinami. Wrócili z misji w Afganistanie, dokąd wyruszyli w Wielkanoc z XIII zmianą. Działali w Taktycznym Zespole Bojowym "Alfa", który odpowiadał m.in. za współpracę z żołnierzami amerykańskimi, oczyszczającymi drogi.
- Szliśmy na tak zwanych wąsach - opowiada kapral Łukasz Piotrowski. - Idzie się 10, 12 kilometrów wzdłuż drogi w kilka osób i szuka się kabla, czegoś niepokojącego. Nie można popaść w rutynę, bo to może kosztować życie.
ZOBACZ ZDJĘCIA Z AFGANISTANU: Sieradzcy żołnierze wrócili z Afganistanu [zdjęcia]
Tak wyglądała codzienna służba. Sieradzcy żołnierze sprawdzili się również w boju. 28 sierpnia doszło do wybuchu na linii umocnień pod Khogani. Kapral Piotrowski, dowódca załogi rezerwowego zespołu sił szybkiego reagowania, stanął z kolegami na pierwszej linii obrony. Szeregowy Skrobała dołączył do nich, choć nie miał służby. Całą noc zapobiegali próbom wtargnięcia napastników do bazy i osłaniali saperów, odbudowujących umocnienia.
- Pojechaliśmy tam jako pierwsi - opowiada kapral Piotrowski. - Co zastaliśmy? Tumany kurzu i sporo niespodzianek. Działaliśmy tak, by ten atak odeprzeć i nie zginąć.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?