Do wypadku doszło w czwartek przed godz. 9 w pobliżu przejazdu kolejowego na ul. 3 Maja w Łowiczu. Kobieta wracała z matką i 10-letnim synem z nabożeństwa. W drodze do domu skręciła do bankomatu. Potem próbowała dogonić bliskich.
- Za sobą słyszałam hamowanie samochodu, poczułam jakby uderzenie i zrobiło się ciemno - mówi poturbowana kobieta, która trafiła do łowickiego szpitala. - Ocknęłam się, gdy moja mama próbowała mnie postawić na nogi.
Łowiczanka ma mocno rozciętą głowę. Doznała też urazu łokcia, jest poobijana na całym ciele.
Z jej relacji wynika, że kierowca w pewnym momencie próbował odjechać z miejsca wypadku, ale uniemożliwili mu to świadkowie. Po przyjeździe na miejsce wypadku policji kapłan został poddany badaniu na zawartość alkoholu. Miał w organizmie blisko 2 promile.
Z naszych ustaleń wynika, że wypadek spowodował ks. Jan O. 66-letni duchowny mieszka w prywatnym mieszkaniu w parafii katedralnej w Łowiczu, ale nominalnie jest duchownym z diecezji warszawsko-praskiej. - I dlatego nie zabieramy głosu w tej sprawie - mówi ks. Paweł Karpiński, rzecznik prasowy diecezji łowickiej.
Policja zatrzymała prawo jazdy duchownego. On sam został zwolniony do domu. Prawdopodobnie w piątek Prokuratura Rejonowa w Łowiczu postawi mu zarzut spowodowania wypadku drogowego w stanie nietrzeźwości.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?