Właściciel warsztatu z początku dawał haracz, licząc na to, że 45-latek da mu wreszcie spokój. Przeliczył się, bowiem Ormianin zaczął żądać coraz większych stawek.
Policjanci z VII komisariatu zaczęli obserwować zakład 38-latka i zastawili tam pułapkę. Gdy Ormianin wysiadł z auta (znaleziono w nim maczetę, nóż szturmowy i pałkę teleskopową), wszedł do warsztatu i zażądał pieniędzy, został zatrzymany. Był już notowany. Grozi mu do 10 lat więzienia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?