Do tragedii doszło w mieszkaniu na półpiętrze starego bloku przy ul. Jagoszewskiego na Bałutach w Łodzi.
Mieszkała tam 28-letnia Karolina P. oraz jej 3-letnia córka. W niedzielę późnym popołudniem kobieta poszła do łazienki wziąć kąpiel. Jej córka bawiła się w pokoju.
Po pewnym czasie do mieszkania przyszedł ojciec 28-latki. Zdziwił się, że wnuczka bawi się bez opieki. Zaczął szukać córki. Zajrzał do łazienki - wszedł bez problemu, gdyż drzwi były zamknięte tylko na klamkę, i doznał wstrząsu.
- Jego córka leżała w wannie wypełnionej wodą - informuje Stanisław Miśkiewicz, komendant V komisariatu policji w Łodzi. - Kobieta nie dawała oznak życia. Ojciec chciał ją ratować. Wziął córkę na ręce i chciał wyjąć z wanny, ale został porażony prądem. Okazało się, że w wannie leżała suszarka z kablem podłączonym do kontaktu.
Niestety, kobieta nie żyła. Wszystko wskazuje na to, że zginęła podczas kąpieli porażona prądem z włączonej suszarki. Na razie nie wiadomo, jakie były okoliczności śmierci. Policjanci rozpatrują dwa warianty: kobieta miała suszarkę w ręku i nagle upuściła ją do wody lub urządzenie leżało z boku na półce i przypadkowo wpadło do wanny.
Ojcu 28-latki nic poważnego się nie stało. Został niegroźnie porażony prądem. Nie trafiłnawet do szpitala.
Sprawą śmierci Karoliny P. zajęła się Prokuratura Rejonowa Łódź-Bałuty. Ciało kobiety zostało przewiezione do Zakładu Medycyny Sądowej w Łodzi. Sekcja zwłok zapewne potwierdzi, że przyczyną śmierci było porażenie prądem.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?