Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gorzka cena windy

Agnieszka Magnuszewska
Elżbieta Przygoda oburzona jest działaniem SM im. Jagiełły
Elżbieta Przygoda oburzona jest działaniem SM im. Jagiełły fot. Grzegorz Gałasiński
Wykupując mieszkanie w Spółdzielni Mieszkaniowej im. Jagiełły trzeba od razu spłacić koszt wymiany wind, termo-modernizacji bloku i założenia telewizji kablowej. W ten sposób Tomasz Arendt z ul. Julianowskiej 3/6 musiał jednorazowo wydać około 6 tysięcy złotych.

- Jestem więc właścicielem kawałka windy, tylko ciekawe którego... - mówi z przekąsem pan Tomasz.

Działaniem spółdzielni oburzone jest Stowarzyszenie Obrony Praw Lokatorów SM im. Jagiełły.

Według stowarzyszenia spółdzielnia wyciąga od lokatorów nielegalnie pieniądze.

- Wymiana wind powinna być traktowana jako remont i wówczas nic nie musielibyśmy wpłacać - podkreśla Elżbieta Przygoda z zarządu Stowarzyszenia Obrony Praw Lokatorów SM im. Jagiełły. - I chociaż mamy pismo z ministerstwa infrastruktury, które to potwierdza, spółdzielnia traktuje wymianę wind jako inwestycję.

Ale na spółdzielni im. Jagiełły pismo z ministerstwa nie robi żadnego wrażenia.

- Spółdzielnia jest prywatną firmą, prowadzoną tak, jak uchwalą jej członkowie - podkreśla Wiesław Cyzowski, prezes SM im. Jagiełły. - A zebranie przedstawicieli uchwaliło, że będzie to inwestycja.

Taka decyzja zapadła, gdy ustawodawca wykreślił słowo "modernizacja" z nowelizacji o spółdzielniach mieszkaniowych, umożliwiającej wykupywanie mieszkań za "złotówkę".

Koszty inwestycji podzielone na spółdzielców to zobowiązanie, które muszą spłacić. Przed wykupem mieszkania lokatorzy płacą za wymianę wind po 50 groszy od metra kw. mieszkania miesięcznie, aż dług zostanie uregulowany. A ci, którzy chcą mieć lokal własnościowy...

- Muszą od razu spłacić wszelkie zobowiązania wobec spółdzielni, co narzuca nowelizacja o spółdzielniach mieszkaniowych - tłumaczy Wiesław Cyzowski.

Jednak takie wyjaśnienie nie zadowala lokatorów.
- Mam obowiązek zapłacić nawet za windę, której jeszcze nie ma, ale jest dopiero planowana - dziwi się pani Eliza z bloku przy ul. Zgierskiej 75/81. - Za dwie istniejące już windy i jedną fikcyjną wyliczono mi 1366 zł. A za telewizję, której nie mam, 744 zł.

Rzeczywiście, z telewizji wcale nie trzeba korzystać, żeby za nią płacić. Wszyscy lokatorzy pokrywają koszty jej założenia, czyli 20 groszy od metra kw. mieszkania miesięcznie.

Windy wymieniane były też w Spółdzielni Mieszkaniowej Śródmieście. Jednak tam lokatorzy wykupujący mieszkania płacą tylko za akt notarialny.

- Zobowiązania i tak muszą spłacić, ale nie jednorazowo. Wszystko zależy od strategii, jaką obierze spółdzielnia, bo zawsze jest zagrożenie, że osoby, które się wyodrębnią ze spółdzielni, nie będą płacić - przyznaje Krzysztof Diduch, prezes SM Śródmieście. - W takiej sytuacji pewnie skierowalibyśmy sprawę do sądu. Ale inne spółdzielnie mogą działać profilaktycznie.

Według Polskiej Unii Lokatorów, taka profilaktyka nie jest wskazana.

- Podczas przekształcenia mieszkania na własnościowe płaci się tylko za akt notarialny i za nic więcej - informuje Antoni Szmidt z PUL. - Narzucanie innych kosztów to nonsens i według mnie, nie jest zgodne z ustawą o spółdzielniach mieszkaniowych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki