Część łódzkich fundacji i stowarzyszeń ma pusty mieszek, ponieważ resort finansów ociąga się z przelewem pieniędzy, podarowanych fundacjom przez podatników w ramach 1 procenta.
Zawieszenie panuje w całym kraju. Sytuacja jest tak zła, że organizacje, które liczą każdą złotówkę, zwarły szeregi i napisały do Ministerstwa Finansów list otwarty.
"Kolejny raz, wbrew wcześniejszym zapowiedziom rządu, urzędy skarbowe zwlekają z przekazywaniem pieniędzy. Budzi to nasze rozczarowanie i powoduje problemy finansowe wielu organizacji, które nie mogą spełniać swojej roli" - czytamy w liście otwartym do ministra finansów Jacka Rostowskiego.
Podpisały się pod nim wszystkie najważniejsze organizacje pożytku publicznego w Polsce, m.in. Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy Jurka Owsiaka. Fundacje policzyły, że w połowie czerwca na ich kontach nie było nawet 10 proc. tego, co fiskus przelewał im w ubiegłym roku. A na pieniądze od podatników szczególnie liczyły w tym roku, bo ze względu na kryzys finansowy wielu sponsorów przykręciło kurek z dotacjami.
"Organizacje tracą zaufanie u partnerów, wiarygodność w oczach banków, a sami pracownicy stracą pracę, co jeszcze pogorszy sytuację w gospodarce" - czytamy w liście.
Środowisko łódzkich filantropów idzie o krok dalej. Oskarża Ministerstwo Finansów o oszczędzanie na dzieciach i łatanie pieniędzmi dla fundacji i stowarzyszeń dziurawego jak sito budżetu.
- Panie ministrze, proszę nie oszczędzać na dzieciach. Proszę wpłynąć na urzędy skarbowe, żeby jak najszybciej przekazały nam pieniądze od podatników - mówił na specjalnie zwołanej konferencji prasowej Tomasz Michałowicz z łódzkiej fundacji "Jaś i Małgosia".
Fundacja, jako jedyna w naszym regionie, prowadzi bezpłatną szkołę dla dzieci niepełnosprawnych umysłowo. Przez opieszałość urzędników nie może rozpocząć remontu nowego budynku szkoły.
W podobnej sytuacji znajdują się też inne organizacje. Wakacje podopiecznych fundacji "Happy Kids" z rodzinnych domów dziecka stanęły pod znakiem zapytania. Państwo przelało na konto fundacji niecałe... 60 zł.
Łódzka chorągiew Związku Harcerstwa Polskiego dzieci na wakacje i obozy jeszcze wyśle, ale nie wiadomo, czy odbędą się wrześniowe obchody święta chorągwi w Skierniewicach. Miało się na nich pojawić 1,5 tys. osób.
- Ostatnie pieniądze dostaliśmy w lutym, od tej pory jest stagnacja. Wakacje na szczęście planowaliśmy dużo wcześniej, więc nie są zagrożone, ale we wrześniu może być krucho - przyznaje Grzegorz Jurek, skarbnik ZHP.
W ubiegłym roku łódzka chorągiew w ramach 1 procenta dostała ponad 320 tys. zł. W tym roku urząd skarbowy przelał harcerzom niewiele ponad 7 tys. zł.
Jeszcze gorzej jest w fundacji "Opoka". prowadzącej w Łodzi ośrodek wsparcia rodziny i trzy świetlice środowiskowe. W ubiegłym roku "Opoka" dysponowała 30 tys. zł od podatników. Teraz fiskus przelał na konto fundacji 80 zł. Przyszłość świetlic środowiskowych, w których dzieci w ciągu roku m.in. mają zajęcia z logopedą, a latem organizowane są tam dla nich półkolonie, wisi na włosku.
- Tak naprawdę świetlice powinnam zamknąć już w czerwcu, ale nie miałam serca powiedzieć dzieciom, że wakacje będą musiały spędzić na ulicy - mówi dramatycznie Izabella Kałecka, prezes fundacji. - Pogrążam się w długach, ale świetlice i tak pewnie będę musiała zamknąć - dodaje.
Co na to wszystko Ministerstwo Finansów? Na razie resort wystawił laurkę Polakom, którzy w tym roku przekazali organizacjom pożytku publicznego rekordową sumę pieniędzy. Według szacunków ponad 7 mln podatnikom podarowało fundacjom i stowarzyszeniom ponad 397 mln zł, czyli o prawie 127 mln zł więcej niż w poprzednim roku.
Szczodrzy okazali się też mieszkańcy woj. łódzkiego. Izba Skarbowa w Łodzi policzyła, że podatkiem z organizacjami podzielił się średnio co trzeci łodzianin. Daliśmy fundacjom ponad 19 mln zł, o ponad 4 mln zł więcej niż rok wcześniej.
Dlaczego pieniądze do tej pory nie wpłynęły na konta obdarowanych?
- Pieniądze będziemy przekazywać do końca sierpnia. Nie mamy opóźnień - mówi Agnieszka Pawlak z łódzkiej Izby Skarbowej.
Minister finansów Jacek Rostowski opieszałość swoich podwładnych tłumaczy naszą hojnością. Mówi, że na przelanie większych kwot potrzeba więcej czasu... - Winne opóźnieniom są też organizacje, które proszą o przekazywanie nazwisk ofiarodawców, a to wymaga dodatkowych czynności - mówił minister.
Urzędy skarbowe na dokonanie przelewów dla OPP mają czas do końca sierpnia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?