18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pabianice: Stołówce brakuje warzyw

Adam Kuźmicki
Stołówka Granicy od sześciu lat pomaga pabianiczanom
Stołówka Granicy od sześciu lat pomaga pabianiczanom fot. Paweł Nowak
Sześć lat temu zaczęła działać pierwsza w Pabianicach stołówka dla ubogich. Obchodzona kilka dni temu rocznica nie służyła organizacji hucznego jubileuszu, skłoniła natomiast do podsumowań i przemyśleń.

Prowadzona przez stowarzyszenie Granica stołówka wydała prawie 165 tysięcy gorących posiłków. Poza tym potrzebujący mieszkańcy Pabianic mogli i cały czas mogą liczyć na tzw. suchy prowiant. Granica rozdała 35 tys. bochenków chleba i 65 tysięcy bułek i rogali. Łączna waga makaronów, kasz, mąki, konserw, serów i mleka, przekazanych Granicy przez Banki Żywności, sięga już 50 ton.

- Wszystkie posiłki przygotowują bezdomni z ośrodka przy ul. Granicznej - podkreśla Marek Skrzymowski, koordynujący akcje Granicy. - Po ugotowaniu w kuchni polowej, posiłki przewożone są do stołówki przy ul. Karniszewickiej.

Akcja pomocy najuboższym mieszkańcom Pabianic od lat określana jest mianem "Bezdomni - domnym". Właśnie dlatego, że wszystkie działania związane z przygotowywaniem posiłków i prowadzeniem stołówki prowadzą ludzie bezdomni, otoczeni opieką przez stowarzyszenie Granica. Od tego roku bezdomni stali się także rolnikami.

- Udało nam się od starostwa otrzymać hektar pola, uprawiają je podopieczni ośrodka - potwierdza Marek Skrzymowski. - W tym roku mamy już pierwsze warzywa, trochę buraków, trochę kartofli.

Skrzymowski zapewnia, że w kolejnych latach gospodarstwo Granicy będzie się rozwijać i żywności własnej produkcji będzie coraz więcej. A jest to potrzebne, bo wszystkie produkty żywnościowe, używane przez Granicę, to dary firm i instytucji. Część jedzenia przekazują banki żywności, ale wiele składników posiłków, wydawanych w stołówce, trzeba zdobywać w inny sposób. Największy problem jest z warzywami. - Bez mięsa możemy ugotować zupę - tłumaczy Skrzymowski. - Bez warzyw się nie da.

Kłopot z warzywami zaczął się stosunkowo niedawno, kiedy w Pabianicach zamknięto supermarket Hypernova.

- Kierowniczka tego marketu dawała nam wszystko, co miało się zepsuć - chwali współpracę Skrzymowski. - Tego marketu już nie ma, a właściciele innych boją się przepisów, dlatego wyrzucają żywność.

Właśnie przewidywane kłopoty z warzywami skłoniły Granicę do starań o pole. Bezdomni zapowiadają, że w przyszłym roku w znacznej mierze będą już samowystarczalni. Przynajmniej jeśli chodzi o zapewnienie dostaw warzyw.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki