Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Żołnierze wypowiadają wojnę wojskowym władzom

Marcin Bereszczyński
Marek Kałuziak walczy o niższe opłaty na osiedlu wojskowym, ale stawki stale rosną
Marek Kałuziak walczy o niższe opłaty na osiedlu wojskowym, ale stawki stale rosną fot. Krzysztof Szymczak
Mieszkańcy osiedla wojskowego w Leźnicy Wielkiej będą walczyć w Strasburgu o obniżenie opłat za mieszkania. Nie udało się im uzyskać pomocy prezydenta, premiera, ministra obrony narodowej ani rzecznika praw obywatelskich.

Choć robią wszystko, żeby Wojskowa Agencja Mieszkaniowa obniżyła stawki, to... doczekali się podwyżki. Od grudnia zapłacą więcej za ogrzewanie i ciepłą wodę.

Marek Kałuziak służył w armii 32 lata. Mieszka w Leźnicy w mieszkaniu o powierzchni 62 mkw. Bez opłat za prąd i gaz płaci 728 zł miesięcznie. Od 1 grudnia opłaty wzrosną do 767 zł.

- Szok wywołuje opłata za metr sześcienny ciepłej wody - mówi Marek Kałuziak, prezes Związku Byłych Żołnierzy Zawodowych i Oficerów Rezerwowych Wojska Polskiego. - Już płacę 40 zł, od grudnia przyjdzie mi zapłacić 45 zł, a rodzina na łódzkim Janowie ma stawkę 7 zł. Wielu emerytowanych wojskowych jest zmuszonych do pracy w ochronie lub na polu u rolników. Nasi żołnierze są mięsem armatnim w Afganistanie, a gdy przejdą na emeryturę, dostaną w nagrodę takie czynsze, że nie będzie ich stać na życie.

Osiedle w Leźnicy stale się wyludnia. Na 500 mieszkań blisko 200 jest pustych. WAM ponosi z tego tytułu straty. W ubiegłym roku 350 tys. zł, a w pierwszym półroczu tego roku 190 tys. zł. Artur Dunin, zgierski poseł PO, próbował wpłynąć na sposób zarządzania mieszkaniami. - Wielu żołnierzy wyprowadza się do miejscowości oddalonych nawet o 50 km w poszukiwaniu tańszego mieszkania. Przez to wydłuża się czas osiągnięcia przez nich gotowości bojowej - stwierdził Artur Dunin, który w czerwcu wystosował w tej sprawie interpelację do MON. W odpowiedzi dowiedział się, że WAM może obniżyć opłaty 1 listopada.

- Przyszedł listopad, a my mamy podwyżkę - chwyta się za głowę Marek Kałuziak. - Dostaliśmy też odpowiedź od rzecznika praw obywatelskich. Niestety, nie może on wpłynąć na WAM. Ta zaś tłumaczy podwyżkę wzrostem taryf spółki ciepłowniczej. - Jesteśmy tylko pośrednikiem między spółką i odbiorcą - mówi Longin Lutowski, wicedyrektor ds. zasobu WAM w Bygdoszczy. - Taryfy są zaakceptowane przez Urząd Regulacji Energetyki i nie możemy z nimi polemizować.

Zdaniem Marka Kałuziaka, skoro nikt w Polsce nie potrafi zmusić WAM do lepszego zarządzania, sprawą zajmie się trybunał w Strasburgu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki