Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Oburzeni składkami przed bierzmowaniem

Matylda Witkowska
30 zł płaci młodzież przystępująca do bierzmowania w  kolegiacie
30 zł płaci młodzież przystępująca do bierzmowania w kolegiacie fot. Paweł Gołąb
Rodziców dzieci przystępujących do bierzmowania w sieradzkiej kolegiacie, oburzają opłaty, jakie zalecił im wnieść ks. proboszcz Marian Bronikowski. Składka na sakrament to 30 złotych.

Do tego, według rodziców, trzeba zapłacić za niezbędne do bierzmowania świadectwo chrztu oraz za prezenty dla biskupa i proboszcza. - Świadectwa chrztu to 20 zł, do tego prezenty. Dla wielu rodziców suma składek to wysoka kwota - denerwuje się dziadek jednego z uczniów.

Rodzice denerwują się też na zarządzone przez księdza uczestnictwo młodzieży na codziennych roratach o 6 rano. Uczniowie spod Sieradza, by wziąć udział we mszy świętej, muszą wstawać o godz. 4.30. - Syn przysypia potem na lekcjach, jest zmęczony, a przecież musi się uczyć do egzaminu gimnazjalnego - narzeka jedna z matek.

Ks. Marian Bronikowski, proboszcz parafii Wszystkich Świętych w Sieradzu, potwierdza, że na spotkaniu z rodzicami i katechetami została ustalona składka 30 zł, ale twierdzi, że wtedy nikt nie protestował. Pieniądze będą przeznaczone na zakup kwiatów do dekoracji kościoła oraz na dar ołtarza. Ksiądz zaznacza, że nie jest to opłata za sakrament bierzmowania. Zapewnia też, że trzy lata temu, kiedy objął parafię, zalecił nie pobierać opłaty za odpis aktu chrztu. O innych składkach ks. Bronikowski nie wie. Nie wyklucza jednak, że rodzice mogą składać się na prezenty. Zapytany, czemu dzieci muszą zrywać się przed świtem na roraty, odpowiada, że nie są do tego zmuszane, lecz zapraszane. Nieobecności nie mają wpływu na dopuszczenie do bierzmowania.

Problem dotyczy głównie uczniów gimnazjów nr 2 i 3 w Sieradzu. Jolanta Mańkowska, dyrektorka Gimnazjum nr 2 nie zauważyła, by dzieci były ospałe. - Ale codzienne wstawanie na szóstą rano nie wpłynie dobrze na naukę. Jeżeli to prawda, zainterweniuję u księdza proboszcza - dodaje.

Ks. Józef Kloch, rzecznik Konferencji Episkopatu Polski, twierdzi, że ofiary za udział w bierzmowaniu nie są ustalane centralnie. - Leżą w gestii diecezji lub parafii. Nie słyszałem, by proboszczowie ustalali taksy za sakrament. Prezenty dla proboszcza lub biskupa to zwykle inicjatywa wiernych lub katechetów. Kapłani nawet o tym nie wiedzą - dodaje ksiądz Kloch.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki