Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dla fajerwerków tracimy głowę. Czasem też palce...

Piotr Brzózka
Policja przypomina - nie wolno sprzedawać fajerwerków dzieciom do 18 roku życia. Niestety, mało kto przestrzega tego zakazu...
Policja przypomina - nie wolno sprzedawać fajerwerków dzieciom do 18 roku życia. Niestety, mało kto przestrzega tego zakazu... fot. Grzegorz Gałasiński
W nowym roku jedno jest pewne. Wiadomo, że kilka minut po północy poczekalnie pogotowia w całym regionie zapełnią się w rannymi pacjentami. Oderwane palce, poparzone ręce i twarze - tak jest co roku.

Policja, jak zawsze, apeluje o rozwagę podczas zabawy z fajerwerkami, ostatnio przygotowała nawet kilka szokujących happeningów. Czy to pomoże? Bardzo wątpliwe.

- Jest tylko jedna taka noc w roku, prawdziwy horror. Przez cały rok wypadków z petardami praktycznie nie ma, a tu nagle w sylwestra wybija godzina 24 i w ciągu 10-15 minut pojawia się przynajmniej 20 rannych pacjentów - mówi dr Marek Sasin, chirurg z wojewódzkiej stacji pogotowia ratunkowego w Łodzi. - Siła petard nie jest tak duża, żeby oderwać całą rękę, ale obrażenia i tak są poważne: urwane palce, poparzone odkryte części ciała, czyli twarz i szyja. Często uszkodzone są stawy i kości - dodaje dr Sasin.

Na punkcie pirotechnicznych wynalazków świat szaleje od dawna. Obliczono, że na całym globie w ostatnich dniach grudnia wydaje się na petardy i fajerwerki ponad 1,5 miliarda euro. W Polsce w sylwestrową noc odpalimy przynajmniej pięć ton petard. Ile kasy puścimy z dymem?

- Czasem klienci mają do wydania 100 złotych, ale są też tacy, którzy w swoim ogrodzie wystrzelą fajerwerki za kilka tysięcy złotych - mówi Beata Klimkiewicz z łódzkiej hurtowni Kalifornia, która w tym roku zorganizuje pokaz sztucznych ogni na pl. Wolności w Łodzi. - Co roku sprzedaje się to samo - przede wszystkim baterie. Są najbezpieczniejsze, tylko się ustawia i podpala lont. Kosztują od 3 do 500 złotych. Sprzedają się też rakiety w cenie od 7,50 do 55 zł. No i petardy, od 70 groszy do 12 zł - dodaje Klimkiewicz.

Policja mówi, że wszystko jest w najlepszym porządku, gdy kupujemy petardy z atestami i z pewnego źródła. Jeśli nie - grozi nam ogromne niebezpieczeństwo.

Olszyńska policja przygotowała szokujący happening, dzięki któremu chce zwrócić uwagę imprezowiczów. Z pomocą słuchaczy studium aktorskiego funkcjonariusze przygotowali zdjęcia pięknej, młodej modelki, której twarz okrutnie oszpecił wybuch petardy. Z kolei policjanci z Warszawy pokazali młodzieży liceum, co petarda zrobiła z wnętrznościami kurczaka. Policjanci w Łodzi terapii szokowej nie stosują, ale też apelują. By nie kupować fajerwerków na ulicznych straganach i bazarach. By używać jedynie wyroby pirotechniczne opatrzone klasą I i II. Klasa III przeznaczona jest bowiem tylko dla zawodowców, organizujących pokazy. By nie odpalać fajerwerków z ręki bądź łatwo palnych powierzchni, by oddalić na 10 metrów, by nie rozbrajać niewybuchów...

Sylwester i Nowy Rok to dwa z trzech dni w roku, gdy można legalnie używać fajerwerków. Trzecią datą jest Niedziela Wielkanocna.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki