Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łódź: szpital Kopernika wstrzymał częściowo operacje

Joanna Barczykowska
Na onkologii operowane są tylko nagłe przypadki
Na onkologii operowane są tylko nagłe przypadki archiwum
W szpitalu wstrzymano operacje guza piersi, węzłów wartowniczych i innych nowotworów. Wszystkie zostały przesunięte przynajmniej o kilka dni. Konsekwencje mogą być poważne, a powód prozaiczny. W Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym im. Kopernika w ośrodku onkologicznym zepsuła się klimatyzacja. Przez usterkę i upały odwołano dziesięć planowych operacji.

Operacje wstrzymano w piątek.

- Na onkologii są cztery sale operacyjne. Przy obecnych upałach temperatura dochodzi tam do 40 stopni. Anestezjolodzy odmawiają pracy, ponieważ gazy anestetyczne mogą się różnie zachować przy takich temperaturach. Nie chcemy narażać pacjentów na niebezpieczeństwo - zapewnia Wojciech Szrajber, dyrektor szpitala.

Zabiegi chirurgiczne w takim ukropie mogą być niebezpieczne dla lekarzy, ale przede wszystkim dla pacjentów.

- Chodzi nie tylko o problem z opieką pacjenta w trakcie zabiegu, ale także po operacji. Anestezjolodzy są odpowiedzialni za uśpienie, ale także wybudzanie pacjenta. Przy ponad 30 stopniach może się zdarzyć , że ilość podanych płynów jest niewystarczająca, a chory powinien być w dobrej kondycji. Stąd decyzje o wstrzymaniu operacji - tłumaczy dr Dariusz Kuśmierski, przewodniczący zarządu głównego Związku Zawodowego Anestezjologów w Łodzi.

Tłumaczenia lekarzy nie przekonują pacjentów. Pani Aneta przyjechała na operację z Piotrkowa. W poniedziałek miała mieć zoperowany węzeł wartowniczy.

- Wzięłam tylko tydzień wolnego, bo więcej nie mogłam. Po dwóch dniach miałam być wypisana. A leżę już trzy dni - mówi pacjentka.

W nagłych przypadkach zabiegi wykonywane są w sali operacyjnej w głównym szpitalu.

Dyrekcja zapewnia, że operacje mają być wznowione od czwartku.

- Będziemy nadrabiać zaległości. W tydzień powinny być przeprowadzone wszystkie zaległe zabiegi - mówi Szrajber.

W przyszłym roku nie będzie takich problemów.

- Zmodernizujemy trzy sale operacyjne. Mamy na ten cel przyznane środki z Unii Europejskiej. Na blokach operacyjnych nie można zamontować zwykłej klimatyzacji, dlatego teraz mamy problemy. 60 mln zł, które dostaliśmy na modernizację szpitala na pewno te wady wyeliminują - mówi Szrajber.

Na razie nie odwołano planowych operacji w innych szpitalach. Ale lekarze radzą sobie jak mogą. W szpitalu im. Pirogowa operacje zaczynają się od godz. 7, a nie jak kiedyś od 9 czy 10.

- Nie mamy klimatyzowanego bloku operacyjnego, dlatego możemy pracować tylko rano, kiedy temperatura jest jeszcze znośna - mówi dr Piotr Korżyk, naczelny lekarz szpitala.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki