- Butelki, worki, opakowania po żywności, do tego puszki, a nawet całe grille. Wszystko można tutaj znaleźć - łapie się za głowę nasza Czytelniczka Dagmara, piotrkowianka wypoczywająca nad Zalewem Sulejowskim. - Śmieci jest tu pełno. Nie wiem, jak ludzie tak mogą się zachowywać. Mają siłę przytargać nad wodę tony jedzenia, ale opakowań po nich już nie raczą zabrać z plaży i wyrzucić do kosza.
Pełno śmieci leży także pod krzakami nad zbiornikiem, w okolicznych lasach i w przydrożnych rowach. To już plaga.
- Jest tragicznie - przyznaje Witold Skrodzki z Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratowniczego, stacjonującego w Barkowicach. - Części odpoczywających nawet nie chce się pofatygować do stojących niedaleko kontenerów.
Tymczasem kontenery zapełniają okoliczni mieszkańcy, którzy wyrzucają tam wszystko, od opon po meble i sprzęt agd.
Nie lepiej sytuacja wygląda po tomaszowskiej stronie zbiornika. - Okolica piękna, ale co z tego... - macha ręką Tomasz Wasilewski z Tomaszowa Mazowieckiego. - Kosze stoją w kilku miejscach, ale one zupełnie się do niczego nie nadają. Są zbyt małe, żeby cokolwiek się w nich zmieściło. Nie ma się więc co dziwić, że ludzie pozostawiają śmieci wokół nich. Momentalnie robi się nieestetyczne wysypisko. Zresztą i tak nikt tego nie sprząta.
Na czystości w okolicach sulejowskiego zbiornika najbardziej powinno zależeć gminom, w których znajdują się plaże. To ich mieszkańcy zarabiają na turystach. Jednak problem jest stale nierozwiązany.
- My sprzątamy na swojej części - zarzeka się Stanisław Baryła, burmistrz Sulejowa. - Przed sezonem brzegi zbiornika w naszej gminie sprzątała grupa pięćdziesięciu więźniów. Uzbierali wówczas kilkaset worków śmieci.
Jednak sprzątanie po turystach, choć potrzebne, jest tylko doraźnym zażegnaniem problemu. - Musimy kształcić nasze społeczeństwo - tłumaczy wójt Wolborza Henryk Sęk. - Problem jest również w tym, że tereny nad Zalewem Sulejowskim mają kilkunastu właścicieli. Części z nich nie zależy na tym, by je sprzątać i ponosić koszty.
Inny problem dostrzegają władze nadleśnictwa.
- Pamiętajmy, że ten zbiornik pierwotnie budowany był jako zbiornik wody pitnej dla Łodzi. Wtedy nie brano pod uwagę aspektu turystyczno-rekreacyjnego - przypomina Piotr Szałas, zastępca nadleśniczego w Nadleśnictwie Piotrków Trybunalski. - Może warto byłoby teraz pomyśleć o wybudowaniu zaplecza turystycznego, dojazdów do plaż oraz parkingów. Przy tym może pojawić się nowoczesna infrastruktura - dodaje Piotr Szałas.
Za zaśmiecanie lasów i brzegów zbiornika urlopowicze mogą dostać mandat. Kary może nałożyć straż leśna oraz funkcjonariusze policji wodnej.
Mandat może sięgać nawet 500 złotych. W tym sezonie ukarano jednak tylko kilku turystów zaśmiecających okolice zalewu.
- Aby nałożyć mandat za zaśmiecanie trzeba śmiecącego złapać za rękę. A to nie jest wcale takie łatwe - zaznacza piotrkowski nadleśniczy Piotr Szałas.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?