W sobotę mistrzowie Polski byli też faworytami, ale przecież rywale byli rewelacyjnymi zdobywcami brązowego medalu w poprzednim sezonie i do tego grali w silniejszym składzie niż w pucharowym spotkaniu. Łodzianie występowali nadal bez Gruzinów leczącego uraz Meraba Gabuni oraz odbywajacego karę za kartkę Abashidze Mindii. W tej sytuacji zdobycie dodatkowego punktu bonuoswego stało pod znakiem zapytania.
Obawy o wysokie zwycięstwo gospodarzy rozwiały się szybko. Już w 5 min. po sprytnym podaniu Tomasza Stępnia pierwsze przyłożenie tuż przy prawej chorągiewce odnotował Dariusz Kaniowski. W 10 minut później po dalekim przekopie Tomasza Grodeckiego drugie przyłożenie odnotował Konrad Sobczak. Przy 17:0 po akcji Michała Mirosza rywale przejęli inicjatywę i znalazło to punktowy wymiar w dwóch karnych Tomasza Gasika i zrobiło się 17:6, a do tego żółtą kartką ukarany został Michał Królikowski. Jednak obrońcy tytułu nie pozwolili rywalom na więcej. W 32 ,min. efektownym kopem z blisko 40 metrów popisał się Stępien, a już przed p[rzerwą po raz czwarty przyłożył Sebastian Stolarz i wiadomo było, że łodzianie wykonali plan wygranej z bonusem.
W drugiej połowie gospodarze testowali rezerwowych, a mimo to powiększali przewagę. Rywale walczyli ambitnie do końca, ale tylko raz byli blisko honorowego przyłożenia po szybkim kontrataku środkiem boiska.
Teraz będzie przerwa w rozgrywkach ligowych na mecz reprezentacji z Czechami. Łodzianie bez kadrowiczów zagrają w Lublinie pierwszy półfinałowy mecz Pucharu Polski z tamtejszymi Budowlanymi. Mistrzowie Polski zgodzili się grać już w tym terminie, bo nawet ewentualna porażka, daje im szanse awansu do finału w rewanżu w Łodzi.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?