Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rezydencja Adolfa Horaka: fabrykanta i... biskupa baptystów

Wiesław Pierzchała
Wzrok przyciąga okazała bryła zabytku zwieńczona łamanym dachem typowym dla neobaroku.
Wzrok przyciąga okazała bryła zabytku zwieńczona łamanym dachem typowym dla neobaroku. Jakub Pokora
Zabytkowa, efektownie odnowiona willa Adolfa Horaka to najokazalsza rezydencja pofabrykancka w łódzkiej Rudzie Pabianickiej. Stoi przy ul. Pabianickiej 184, tuż obok dawnych zakładów włókienniczych tego samego fabrykanta, które przed wojną należały do najnowocześniejszych w Łodzi.

Z rezydencją wiążą się same zagadki, bowiem nie do końca wiadomo, kto był autorem projektu i pierwszym jej właścicielem ani nawet, kiedy została zbudowana. W biurach miejskiego i wojewódzkiego konserwatora zabytków jest tylko lakoniczna informacja, że zbudowano ją na początku XX wieku.
Leszek Skrzydło w "Rodach fabrykanckich" podaje, że willę i fabrykę wybudował Adolf Horak tym samym czasie: w latach 1926-28. Materiały do książki zbierał kilkanaście lat temu i dziś nie pamięta, w oparciu o jakie źródła tak napisał. Tymczasem Krzysztof Gębarowski, administrator nieruchomości, która od półtora roku jest siedzibą firmy Poldem (produkcja mebli tapicerowanych), poinformował nas, że rezydencję najpewniej zbudowano w 1912 roku, gdyż data ta widnieje na elewacji.

Właścicielem był Peter Hasenklever lub Juliusz Rudolf Keller. Adolf Horak miał kupić ten obiekt w 1920 roku.

A to - chodzi o datę budowy - zgadza się z tym, co mówi prof. Krzysztof Stefański, kierownik Zakładu Historii Architektury XIX i XX wieku, czołowy znawca łódzkich zabytków:

- Willa Horaka to uproszczony, zmodernizowany neobarok typowy dla lat 1910-12. Niestety, twórca projektu nie jest mi znany.

Jeszcze inaczej problem widzi Ryszard Bonisławski, wytrawny znawca dawnej Łodzi:

- Mogło być tak, że rezydencję zaczęto budować przed I wojną światową, prace przerwano na czas wojny i dokończono już po wojnie. Jest to typowy przykład zmodernizowanej, wygodnej w środku willi z lat 20. Inne takie obiekty to willa Schweikerta przy ul. Piotrkowskiej i willa Luerkensa przy al. Kościuszki. Jestem zaskoczony informacją, że Horak kupił, a nie zbudował tej rezydencji.
Stoi ona tuż obok innej, skromniejszej willi z 1890 roku, w której mieszkał szwagier Horaka z rodziny Siemensów.

- Na zapleczu stał tam jeszcze jeden dom z drewna, w którym miał mieszkać syn Adolfa Horaka - dodaje Ryszard Bonisławski. - Syn był chory na płuca, dlatego wnętrza domu wyłożono korkiem, co miało pozytywny wpływ na chorego.

Adolf Horak (1880-1955) to czołowy przed wojną fabrykant w Rudzie Pabianickiej. Miał niemieckie korzenie, dlatego w swoich zakładach na kierowniczych stanowiskach niemal wyłącznie zatrudniał Niemców. Ponadto aktywnie działał w Kościele Baptystów, dzięki czemu dostawał ze Stanów Zjednoczonych, w których baptyści tworzyli bardzo silną wspólnotę religijną, znaczne pieniądze. Przeznaczał je nie tylko na rozwój Kościoła Baptystów w Łodzi, lecz także na rozwój swych zakładów.

Autorzy "Księgi fabryk Łodzi" potwierdzają, że Adolf Horak swoje zakłady wybudował w latach 1926-28 na działkach przy ul. Pabianickiej kupionych kilka lat wcześniej. W latach 30. fabryka zatrudniała 1,6 tys. robotników i miała 16 mln zł obrotów. Podczas wojny zakłady pracowały na potrzeby wojska: produkowały tkaniny, z których szyto mundury. Produkcja szła pełną parą i przez pewien okres robotnicy musieli pracować po 12 godzin. Po ucieczce Niemców w 1945 roku wyposażenie willi zostało rozszabrowane, zaś fabrykę przejęło państwo. Przez wiele lat były to ZPB im. Armii Ludowej, potem znane jako "Alba". To właśnie przed bramą tej fabryki zatrzymał się papież Jan Paweł II podczas pielgrzymki do Łodzi w latach 80. W willi zaś przez wiele lat mieścił się zakładowy ośrodek zdrowia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki