Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zabierają łódzkim pacjentom komorę hiperbaryczną

Joanna Barczykowska
Każdy seans tlenoterapii to szansa na powrót do zdrowia dla 12 bardzo chorych osób
Każdy seans tlenoterapii to szansa na powrót do zdrowia dla 12 bardzo chorych osób Krzysztof Szymczak
W komorze hiperbarycznej w Ośrodku Hiperbarii Tlenowej w Łodzi przez półtora roku wyleczono ponad 150 pacjentów. Na terapię w kolejce ustawiło się już następnych 30 chorych. NFZ to nie wystarcza.

Zbyt niski kontrakt z Narodowym Funduszem Zdrowia może pozbawić pacjentów w Łódzkiem szans na pełny powrót do zdrowia. Właściciel komory myśli o przeniesieniu jej do Krakowa lub Poznania, gdzie dziennie będzie można leczyć kilkudziesięciu, a nie kilkunastu pacjentów, tak jak w Łodzi.

Andrzeja Świątczaka do poradni przy ul. Kopernika przywiozła w poniedziałek karetka ze szpitala im. Sonnenberga. Pan Andrzej cierpi na zespół stopy cukrzycowej. W czwartek amputowano mu pięć palców lewej stopy. Gdyby nie trafił na zabiegi hiperbaryczne, groziłaby mu amputacja całej stopy. Choć komora mieści tylko 12 osób, a na wczorajszy seans był już komplet, kierownictwo ośrodka zdecydowało się pomóc.

- Sam wejdę z pacjentem do komory. Zrobimy dodatkowe sprężenie. To młody człowiek i trzeba uratować mu nogę. W kolejce na terapię czeka 30 pacjentów, gdybyśmy przetrzymali tego chorego do grudnia, mógłby stracić całą nogę - mówi dr Krzysztof Chmiela, kierownik Ośrodka Hiperbarii Tlenowej w Łodzi.

Leczenie w komorze hiperbarycznej zaleca się przy wielu chorobach, m.in. oparzeniach, nagłej głuchocie, zapaleniu kości czy przeszczepach skóry. Przy zatruciach tlenkiem węgla to jedyna skuteczna metoda, a wtedy liczy się czas.

- Przy zatruciach tlenkiem węgla ważne są pierwsze godziny. Jeśli w Łodzi zabraknie komory hiperbarycznej, wiele ofiar może nie doczekać dojazdu do Gdyni czy Warszawy. Pacjenci z Łodzi najczęściej trafiają do Instytutu Medycyny Pracy, a potem przewożeni są do nas - tłumaczy dr Chmiela. - W Łodzi w okresie jesienno-zimowym jest plaga zatruć tlenkiem węgla, jak w żadnym innym mieście. Policzyłem, że w zeszłym roku strażacy ponad 800 razy musieli zakładać maski tlenowe. 10 proc. z tej liczby to ciężkie przypadki, które wymagają leczenia hiperbarycznego - dodaje.

Choć łódzka placówka jest jedną z pięciu w kraju, gdzie znajduje się komora hiperbaryczna, NFZ zdaje się tego nie doceniać. Ośrodek w Gdyni i Warszawie dostał w tym roku kontrakt z Funduszem na ponad 4 mln zł. Siemianowice Śląskie na ponad 5 mln zł. Łódź jest daleko w tyle. W 2009 roku kontrakt łódzkiej poradni z Funduszem opiewał na 650 tys. zł, ale potrzeby były dużo większe.

- W zeszłym roku mieliśmy ponad 170 tys. złotych za nadwykonania. W tym roku dostaliśmy kontrakt z Funduszem na 765 tysięcy zł, ale środki zostały wykorzystane już w sierpniu. Firma musiała w tym roku dołożyć już 245 tys. zł, bo nie mogliśmy odmówić pacjentom, którzy rozpoczęli już leczenie. Zarząd zastanawia się nad przeniesieniem komory do innego miasta. Bardzo poważnie zainteresowany jest Poznań i Kraków - mówi Łukasz Kikowski, kierownik Ośrodka Profilaktyki i Rehabilitacji ''Creator'', gdzie znajduje się komora.

Łódzki NFZ nie ma jeszcze odpowiedzi. - Obecnie trwa postępowanie na rok 2011. Wysłaliśmy propozycje do świadczeniodawców, teraz będziemy rozmawiać o finansach - mówi rzecznik Beata Aszkielaniec.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki