Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sportowe emocje w polityce

Paweł Pluta, Marcin Darda
Małgorzata Niemczyk ma chrapkę na sejmik woj. łódzkiego.
Małgorzata Niemczyk ma chrapkę na sejmik woj. łódzkiego. Marcin Obara
Kiedy święcą triumfy na sportowych arenach, stają się sławni. Potem tę sławę i zarobione pieniądze wykorzystują w najróżniejszy sposób. Jedni, jak np. Wojciech Fibak, handlują nieruchomościami czy obrazami. Inni, jak np. Kazimierz Deyna, tracą majątek, przegrywają z alkoholem, a ich życie kończy często tragiczna śmierć. Są też tacy sportowcy, którzy już po zakończeniu kariery nadal chcą rywalizować. Tym razem w polityce.

W 2006 roku do Rady Miejskiej Wrocławia z listy Platformy Obywatelskiej został wybrany Maciej Zieliński. Urodzony w Wałbrzychu, legendarny gracz koszykarskiego Śląska jest przewodniczącym Komisji Sportu i Rekreacji. - Świat sportu jest zupełnie inny niż świat polityki. Jednak sport kreuje siłę charakteru i dzięki temu wiem, że czasami trzeba przegrać, żeby wygrać. Sport uczy też umiejętności gry zespołowej, a to też ważna sprawa w radzie miejskiej - mówi Maciej Zieliński, który 21 listopada zamierza ubiegać się o reelekcję.

W trakcie tegorocznych wyborów samorządowych wśród kandydatów znajdziemy więcej nazwisk znanych sportowców, bo znane twarze działają jak magnes na wyborców.

- Mają za zadanie wzbudzić sympatię do ugrupowania, które reprezentują. A przy tym często są wygodni, bo nie sprawiają kłopotów - mówi Wiesław Gałązka, specjalista od marketingu politycznego. O jakie kłopoty chodzi? Nie przenoszą się do innych partii i niekiedy głosują tak jak potrzeba, ponieważ nie bardzo się orientują w omawianej materii.

Złotko na liście PO

W Łodzi tak wysokiej fali sportowców, którzy chcą sięgnąć po mandaty radnych jeszcze nie było. Platforma Obywatelska na listy wyborcze przyciągnęła celebrytkę siatkarskich złotek, mistrzynię Europy Małgorzatę Niemczyk. - Mam nie tylko doświadczenie sportowe, z wykształcenia jestem ekonomistką - tłumaczy Niemczyk, kandydatka na radną Sejmiku Województwa Łódzkiego. - Zwiedziłam trochę świata, tu i ówdzie coś podejrzałam, jestem pewna, że się przydam. Zależy mi głownie na dzieciach. Nie chcę, by sięgały po alkohol czy dopalacze.

Z tej samej listy co Małgorzata Niemczyk wystartuje Mirosław Bulzacki, były obrońca ŁKS i reprezentacji Polski, który wystąpił w legendarnym meczu na Wembley. Chce pomóc wybudować nowy miejski stadion, na którym mecze rozgrywać miałby ŁKS. Wyborcze przetarcie już ma, bo startował do europarlamentu, choć bez sukcesów. Bulzacki zmierzy się z Jackiem Zioberem, o pokolenie młodszym byłym napastnikiem ŁKS i reprezentacji, który otwiera listę PSL. Cztery lata temu radnym miejskim z list PO chciał być Józef Młynarczyk, legendarny bramkarz reprezentacji, mistrz Europy z FC Porto, mistrz kraju z Widzewa. Teraz chce być radnym sejmiku, zmienił tylko barwy, bo wybrał SLD. Jego dobry znajomy Tadeusz Gapiński, były kierownik drużyny Widzewa kończy właśnie swą pierwszą miejską kadencję w Łodzi. Dostał się z list PO, teraz wybrał SLD. Kto jeszcze? Ryszard Niemczyk, terener siatkarskich złotek i ojciec Małgorzaty Niemczyk chce być miejskim radnym. Dostał najlepsze miejsce na liście niezależnej kandydatki na prezydenta Łodzi prof. Zdzisławy Janowskiej. PiS skusił Piotra Kędzię, sprintera i halowego mistrza Polski sprzed dwóch lat, olimpijczyka z Pekinu. Do rady miejskiej startuje też Izabela Maj, postać nietuzinkowa, bo wciąż czynna zawodniczka koszykarskiej reprezentacji kraju w formule 45+. Prezydentem Bełchatowa chce zostać Grzegorz Gryczka, bobsleista, olimpijczyk z Salt Lake City, choć był rezerwowym i ani razu nie wyjechał na tor. Do Rady Mieskiej Zgierza kandyduje były zapaśnik Andrzej Kupis, olimpijczyk z Barcelony, w mijającej właśnie kadencji radny sejmiku najpierw PiS, potem PO.
Mauer celuje w politykę

Na listach KW Wyborców Rafała Dutkiewicza do Rady Miejskiej startują m.in.: Janusz Sybis (były legendarny piłkarz Śląska Wrocław), Maciej Zegan (zawodowy bokser, mistrz Europy federacji WBO) i Renata Mauer-Różańska (dwukrotna mistrzyni olimpijska w strzelectwie). Natomiast do sejmiku dolnośląskiego kandyduje Józef Tracz, wicemistrz olimpijski w zapasach w stylu klasycznym.
Wszyscy kandydaci zapewniają, że będą ciężko pracować, by rozwijać sportowego ducha wśród wrocławian. Renata Mauer-Różańska chciałaby skupić się na sporcie i zdrowiu. Śmieje się, że każdemu poleciłaby do trenowania strzelectwo, bo wbrew pozorom trzeba ćwiczyć wiele dyscyplin, żeby je uprawiać. Choćby biegi.

Janusz Sybis chciałby rozbudować bazę sportową i rekreacyjną, np. hale i boiska - tak by młodzi ludzie, uprawiając sport, rozsławiali Wrocław, Dolny Śląsk i Polskę. Nie ukrywa, że najlepiej, by osiągali sukcesy, grając w piłkę nożną.

Józef Tracz także uważa, że jest dużo do zrobienia w upowszechnianiu sportu i rekreacji oraz rozbudowie bazy. Bo przecież warto inwestować w sport powszechny.

Nie wszyscy się popisali

Czy jako radni będą skuteczni? Trudno dziś powiedzieć. Przekonamy się za cztery lata. Oby byli lepsi od innych sportowców polityków, których kadencje przeminęły bez głośnego echa. Takim przykładem jest m.in. dwukrotny mistrz świata w judo, Rafał Kubacki, który w latach 1994-1998 był radnym Wrocławia z listy Unii Wolności. Potem, w 2001 r. przeszedł do Samoobrony RP i rok później z listy partii Andrzeja Leppera zdobył mandat radnego Sejmiku Województwa Dolnośląskiego. Kandydował też bezskutecznie na prezydenta Wrocławia, obiecując mieszkańcom m.in. tramwaj wodny na Odrze. Po przegranej w wyborach do Parlamentu Europejskiego w 2004 roku Kubacki ponownie zmienił partię i przeszedł do PSL.

W Polsce mamy sporą grupę byłych sportowców, którzy zaangażowali się w politykę. Niektórzy radzili sobie całkiem dobrze, inni kiepsko.

Najpierw jednak przykład pozytywny. Za taki można uznać mistrza Polski i Europy w rajdach samochodowych, Krzysztofa Hołowczyca, który 6 grudnia 2007 roku objął mandat posła do Parlamentu Europejskiego. Popularny Hołek był eurodeputowanym przez półtora roku, bo o reelekcję już się nie ubiegał. W czasie tej niepełnej kadencji zgłosił pięć interpelacji oraz miał siedem wystąpień na forum Parlamentu Europejskiego. Całkiem nieźle, zwłaszcza na tle innych sportowców polityków.
Weźmy na przykład Tomasza Lipca, który zaszedł chyba najdalej. Należał do najlepszych polskich chodziarzy i rywalizował ze słynnym Robertem Korzeniowskim. Był uczestnikiem igrzysk w Sydney w 2000 roku oraz zdobywcą Pucharu Europy na 50 km (1998 r.).

Gdy w 2005 roku został ministrem sportu w rządzie Kazimierza Marcinkiewicza, zwolnił z pracy przewodniczącego Komisji do Zwalczania Dopingu w Sporcie prof. Jerzego Smorawińskiego, który w 1993 roku wydał ekspertyzę, według której Lipiec stosował doping.
Potem minister zaangażował się w walkę z korupcją, ale w końcu odwołał kuratora i odwiesił zarząd PZPN. W lipcu 2007 roku CBŚ dokonało aresztowań w związku z nieprawidłowościami przy budowie Stadionu Narodowego. Pod wpływem nacisków Lipiec złożył dymisję na ręce premiera Jarosława Kaczyńskiego. Kilka miesięcy później sam został aresztowany pod zarzutem m.in. przyjęcia 100 tys. zł łapówki i grozi mu za to do 10 lat więzienia. Lipiec odzyskał wolność za poręczeniem majątkowym, dopiero po 9 miesiącach spędzonych za kratkami. Jednak śledztwo w sprawie korupcji w Centralnym Ośrodku Sportu jest w toku.

Sportowcy na Wiejskiej

Mało chlubnie zostaną też zapamiętane kadencje posła Janusza Wójcika, który podczas igrzysk w Barcelonie (1992) jako trener zdobył srebrny medal z naszymi piłkarzami, oraz senatora Grzegorza Laty, króla strzelców mundialu z 1974 roku, a dziś prezesa PZPN.

Wójcik, który był też trenerem pierwszej reprezentacji oraz prowadził Śląsk Wrocław, w przeszłości należał do PZPR, później do SLD. Był doradcą zastrzelonego szefa Urzędu Kultury Fizycznej i Sportu Jacka Dębskiego, a także zasiadał w zespole konsultacyjnym ds. sportu w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, gdy to stanowisko zajmował Leszek Miller. W 2005 r. został posłem Samoobrony RP i szefował Komisji Kultury Fizycznej i Sportu. W styczniu 2006 r. poseł Wójcik wracał nocą samochodem z Balu Sportowca w Warszawie, a że jechał środkiem Alei Jerozolimskich, został zatrzymany. Badania wykazały odpowiednio 1,48 i 1,30 promila alkoholu we krwi. W przedterminowych wyborach w 2007 nie został wybrany, a w lutym 2008 wykluczono go z Samoobrony. Kilka miesięcy później został zatrzymany przez policję w związku z aferą korupcyjną w polskiej piłce.

Janusz Wójcik może i tak pochwalić się większą liczbą wystąpień w parlamencie niż senator Grzegorz Lato, który w latach 2001-2005 zasiadał w izbie wyższej parlamentu z ramienia SLD. Przez cztery lata zabrał głos w Senacie zaledwie pięć razy. W jego okręgu wyborczym twierdzą, że podczas swojej kadencji nic nie zrobił dla regionu. W 2004 bez powodzenia kandydował do Parlamentu Europejskiego, a w 2005 i 2007 w wyborach parlamentarnych. Zagrał za to samego siebie w jednym z odcinków "Świata według Kiepskich".

Lato rozminął się w gmachu przy ul. Wiejskiej ze swoim byłym trenerem Antonim Piechniczkiem, który w 2007 roku został wybrany senatorem z listy PO, otrzymując aż 207 243 głosy. Piechniczek, który z piłkarską reprezentacją Polski zdobył 3. miejsce podczas MŚ w 1982 roku, karierę polityczną rozpoczął w 2001 roku, kiedy z listy Unii Samorządowej został wybrany do sejmiku śląskiego i został jego wiceprzewodniczącym. W 2006 roku ponownie został radnym województwa śląskiego z listy PO. Także od samorządu przygodę z polityką rozpoczynał były kapitan naszej reprezentacji Roman Kosecki. W latach 2002-2005 zasiadał w radzie gminy Konstancin-Jeziorna, by w 2005 roku trafić do Sejmu z listy PO. Skutecznie ubiegał się o reelekcję dwa lata później.

Były bramkarz i eksmąż Dody Radosław Majdan pod koniec 2006 roku został radnym Sejmiku Województwa Zachodniopomorskiego (zdobył ponad 15 tys. głosów) z ramienia PO. W czerwcu 2009 roku zrzekł się mandatu, gdyż sprawy zawodowe zmusiły go do zamieszkania w Warszawie.
W Sejmie obecnej kadencji zasiada jeszcze m.in. mistrzyni świata i Europy w kick-boxingu oraz boksie Iwona Guzowska (klub PO). Wcześniej sporty walki w parlamencie reprezentował dwukrotny mistrz olimpijski w boksie Jerzy Kulej. Najpierw poległ w wyborach w 1993 z listy Samoobrony RP (jako kandydat Polskiej Partii Przyjaciół Piwa). Jednak w 2001 roku dostał się do Sejmu z listy SLD. Po czterech latach nie zyskał już uznania wśród wyborców.
Sportowcy angażują się w politykę wszędzie Najsłynniejszy piłkarz świata, Pele, w latach 1995-98 był ministrem sportu w Brazylii. Inni dwaj brazylijscy piłkarze, mistrzowie świata z 1994 roku, Romario i Bebeto, zaczynają karierę w polityce. 44-letniego Romario wybrano do Izby Deputowanych, a 46-letniego Bebeto do władz lokalnych Rio de Janeiro. Były piłkarz AC Milan i Chelsea, George Weah, przegrał w II turze wybory na prezydenta Liberii w 2005 roku. Także smakiem musiał obejść się bokser Witalij Kliczko, walczący o stanowisko mera Kijowa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki