W 2012 roku z urlopów ojcowskich w Polsce skorzystało prawie 30 tysięcy młodych mężczyzn. To dwukrotnie więcej niż rok wcześniej. Także w regionie łódzkim zainteresowanie tą formą opieki nad dzieckiem rośnie.
Jeszcze w 2012 roku I oddział ZUS w Łodzi (obejmujący dzielnice: Śródmieście, Polesie, część Widzewa, gminy Nowosolna i Andrespol) wypłacił 250 zasiłków. W ubiegłym roku już 372. Ale - jak podkreśla Monika Kiełczyńska, rzeczniczka prasowa oddziału - dane nie uwzględniają wszystkich urlopów.
- Są to dane, dotyczące tylko tych wypłat, które realizuje ZUS. Zasiłki wypłacane są jeszcze przez pracodawców, zatrudniających powyżej 20 ubezpieczonych - tłumaczy Kiełczyńska. I wyjaśnia, że taki tata nie zostanie ujęty w statystykach ZUS.
Prawo do urlopu ojcowskiego tatusiowie posiadają od 2010 roku. Najpierw był to tydzień, a od 2012 roku 2 tygodnie. Teraz mężczyzna, wraz z dodatkowym urlopem macierzyńskim, ma prawo do 8 tygodni urlopu na dziecko. To jednak nie wszystko.
Ojciec i matka mogą podzielić się też urlopem rodzicielskim. To, w jaki sposób go wykorzystają, będzie zależało wyłącznie od nich. Jeśli zadecydują, że weźmie go ojciec, może on zostać z córką lub synem nawet 26 tygodni. Jeżeli oboje rodzice decydują się przebywać na urlopie rodzicielskim, jego wymiar dla każdego z nich wyniesie 13 tygodni.
Taka możliwość jest dla ojców z regionu łódzkiego coraz bardziej atrakcyjna. Pani Aleksandra, mama półrocznego Tomka z Łodzi, chce wrócić do przerwanej pracy handlowca. Jej obowiązki w opiece nad dzieckiem przejmie wkrótce mąż. Na 8 tygodni bierze urlop rodzicielski.
- Już w ciąży byłam na zwolnieniu i nie chciałam tak długo być poza firmą - mówi łodzianka. - Mąż od razu zaproponował mi takie rozwiązanie. Świetnie radzi sobie z przewijaniem i karmieniem. Wśród rówieśników taki pomysł nikogo nie dziwi. Tylko dziadkowie na początku mieli pewne wątpliwości - dodaje mama Tomka.
Jednak wielu ojców nadal trzeba zachęcać, by zostali w domu z dzieckiem.
- Często problemem jest praca. Nie każdy może pozwolić sobie finansowo na urlop rodzicielski - uważa Łukasz Korytowski, tata z Wałbrzycha. Sam się jednak zdecydował. I… nie żałuje.
Pojawiły się pomysły, by część urlopu ojcowskiego była obowiązkowa. Na razie wciąż jest dobrowolna.
współpraca: Anna Jarmuż, sach
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?