Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Robert Kwiatkowski: Opłata audiowizualna to po prostu ściema

rozm. Marcin Darda
Robert Kwiatkowski: Dzisiejsza oferta mediów publicznych, a na pewno publicznej telewizji, jest po prostu kiepska
Robert Kwiatkowski: Dzisiejsza oferta mediów publicznych, a na pewno publicznej telewizji, jest po prostu kiepska Piotr Krzyżanowski/Polskapresse
Z Robertem Kwiatkowskim, byłym prezesem telewizji publicznej, rozmawia Marcin Darda.

Wygląda na to, że zamiast abonamentu radiowo-telewizyjnego, zapłacimy 10 zł miesięcznie tzw. opłaty audiowizualnej, bo taka ma być propozycja ministra kultury.
To jest ściema, kolejna plotka, którą politycy PO rozsiewają siódmy już rok w sprawie abonamentu. Nic się nie zmieni, bo nie ma żadnego projektu ustawy, nic nie wpłynęło do laski marszałkowskiej. Może jakieś wstępne założenia ministerstwo ma, ale nic się nie zmieni do końca maratonu wyborczego, czyli do końca 2015 roku.

I tak to też jest interpretowane przez polityków, bo teraz nie ma na te pomysły większości sejmowej. Ale gdyby w 2016 roku ten projekt się pojawił, te 10 zł płacone od adresu, czyli przez wszystkie gospodarstwa domowe, byłoby dobrym rozwiązaniem?
To zależy, czy 10 zł to dużo czy mało. I za jaką ofertę? Dzisiejsza oferta mediów publicznych, a na pewno publicznej telewizji, jest po prostu kiepska. Swego czasu proponowałem, żeby media publiczne, a przynajmniej telewizja, próbowały się finansować same. To by zwiększyło jej niezależność od klasy politycznej, a obywatelom by ulżyło. Wiem jednak, że ze strony regulatora i obecnych władz telewizji byłoby to trudne i ambitne zadanie, dlatego nie spodziewam się, by zostało podjęte.

W jaki sposób TVP miałaby się sama finansować? Jeszcze więcej reklam?
Przez rozdział struktury na pion komercyjny i pion misyjny. Jedynka i Dwójka to są anteny maksymalnie skomercjalizowane. Nie ma się co oszukiwać, że one realizują jakąś szczytną misję. Misję powinny realizować takie programy, jak: TVP Kultura, TVP Historia, TVP ABC, bo tak się ma nazywać ten kanał dla dzieci, oraz TVP Info. Powinny być absolutnie wolne od reklam, a utrzymywać się z przychodów, osiąganych przez Jedynkę i Dwojkę. Proste, jasne, nieobciążające obywatela 10 zł miesięcznie, a dla TV gwarantujące niezależność od ministra finansów.

Z przecieków wiadomo też, że 10 proc. tej opłaty otrzymywałyby stacje komercyjne na programy misyjne.
Ale przypomnę, że tego projektu nie ma. To jest taka sama gra PO z opinią publiczną, jak w sprawie afery hazardowej, którą się przykrywało kastracją chemiczną pedofilów. A co do pytania: mój projekt eliminował sytuacje, w których obywatele musieli się składać na media prywatne.

Ale co Platformie dadzą przecieki, jeśli projekt, czy też pomysł na niego, raczej nie da im punktów w sondażach, bo to byłoby zdzieranie za samą możliwość odbioru telewizji publicznej?
Donald Tusk wyjdzie podczas serii kampanii wyborczych i powie, że co prawda "nie udało się zlikwidować abonamentu, jak obiecywaliśmy, ale media publiczne są już tak wygłodzone, że za chwilę zejdą". Donald Tusk nie chce mediów publicznych, sam kiedyś nawoływał do niepłacenia abonamentu. Czeka, aż publiczne media padną.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki